Do zdarzenia doszło na ulicy Praga w Szczercowie. Uwagę 21-letniego mieszkańca, który szedł chodnikiem, zwrócił jadący „wężykiem” motorowerzysta. Na pierwszy rzut oka było widać, że kierujący jedzie "po spożyciu". Wskazywał na to tor jazdy, a także… częste używanie klaksonu. Pieszy, długo się nie zastanawiał i ruszył w pościg za motorowerem. Po chwili dogonił kierowcę i wyciągnął mu kluczyki ze stacyjki, unieruchamiając pojazd. Od mężczyzny, który ledwo trzymał się kierownicy, czuć było silną woń alkoholu. Kiedy zsiadł z pojazdu nie mógł utrzymać się na nogach.
W zatrzymaniu nietrzeźwego kierowcy pomógł 34-letni mieszkaniec miejscowości Zalasy. Widząc co się dzieje, zatrzymał się, aby pomóc. Na miejsce wezwano policję. Badanie stanu trzeźwości 62-latka wykazało, że motorowerzysta miał w organizmie ponad półtora promila alkoholu.
- Sprawa kierowania motorowerem w stanie nietrzeźwości swój finał znajdzie w sądzie. Przypominamy, że kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości jest przestępstwem zagrożonym karą nawet do 2 lat pozbawienia wolności – informuje bełchatowska policja.