Takowe zawody zorganizowano w przed dzień Tłustego Czwartku, co można potraktować chyba jako rozgrzewkę dla łasuchów. W spotkaniu i wyścigach Pączkożerców wzięło udział sześciu panów i dwie panie... Zadanie - teoretycznie - było banalnie proste, w jak najkrótszym czasie należało uporać się z siedmioma (w przypadku panów) lub trzema (w przypadku pań) pączkami. Przed każdym zawodnikiem postawiono talerz pełen identycznych lukrowanych i pudrowanych słodkości. Potem należało „tylko” jeść, bez popijania...
Bezkonkurencyjny okazał się być Dariusz Kucharski, który z nieskrywaną radością i apetytem wsunął cały talerz pączków w nieco ponad 11 minut. Niewiele więcej bo niespełna 2 minuty dłużej swoją porcję jadł Tomasz Zeler, po 14 minutach swoją dolę wchłonął Waldemar Stawowczyk.
Panie postawiły raczej na wdzięk i grację, a nie na czas... Pierwsza partię trzech pączków pokonała Marta Sobczyńska, jej konkurentka – Patrycja Jakubczyk skończyła chwilę później.