Jak przekonuje fundacja "Rodzić po Ludzku", jej działanie ma na celu poprawę warunków położniczych w polskich szpitalach. Zajmuje się m.in. przeprowadzaniem ankiet dotyczących warunków w poszczególnych placówkach, wśród pacjentek. Pracownicy fundacji wzięli pod lupę bełchatowski szpital. Co wynika z zebranych opinii? Okazuje się, że niewiele dobrego. Tylko 2 na 10 pacjentek chętnie urodziłoby tu ponownie. W mailu, który trafił do naszej redakcji, fundacja informuje że:
-W związku z wynikami naszych ankiet wypełnionych przez kobiety, które urodziły w ostatnich latach w Szpitalu Wojewódzkim w Bełchatowie, postanowiliśmy jako Fundacja podjąć interwencję prawną wobec ww. placówki. Ankiety wskazują na zachowania personelu niosące znamiona przemocy słownej (wyśmiewanie, krzyczenie, komentowanie wyglądu), łamanie standardu organizacyjnego opieki okołoporodowej w zakresie dwugodzinnego, nieprzerwanego kontaktu matki z dzieckiem po porodzie, a także brak wsparcia kobiet w zakresie karmienia piersią.
Do dyrekcji Szpitala Wojewódzkiego im. Jana Pawła II w Bełchatowie wpłynął „wniosek o wprowadzenie zmian i podjęcie działań”. W tekście wyszczególniono 7 punktów, o które wnioskuje fundacja.
Pierwszy punkt dotyczy przeprowadzenia wewnętrznej kontroli. Wyszczególnione tu obszary to: przestrzeganie przez personel oddziału ginekologiczno-położniczego praw pacjenta, ze szczególnym uwzględnieniem praw związanych z szacunkiem i godnością kobiet oraz zapewnieniem przestrzegania standardów w zakresie karmienia piersią określonych w Rozporządzeniu Ministra Zdrowia w sprawie standardu organizacyjnego opieki okołoporodowej.
W drugim punkcie fundacja wnioskuje o przekazanie informacji dotyczących przyczyn zaistniałych w szpitalu wydarzeń. Mowa tu o zachowaniach „niosących znamiona przemocy słownej”, łamaniu standardów w zakresie dwugodzinnego, nieprzerwanego kontaktu matki z dzieckiem zaraz po narodzinach, a także braku wystarczającego wsparcia w laktacji.
Dalej pojawiają się wnioski o zapewnienie warunków prawidłowej laktacji i odżywiania noworodka na oddziale położniczym zgodnie z wymogami nowego standardu, zapewniania medykom dostępu do wsparcia psychologicznego, a także wystosowanie apelu, który zwróci uwagę personelu na kwestie związane z komunikacją z pacjentami.
W ostatnim punkcie fundacja sugeruje stworzenie własnego systemu zbierania informacji od pacjentek i pracowników placówki.
Sam szpital dziękuje za zainteresowanie tak ważnymi kwestiami, jak respektowanie praw pacjenta, twierdzi jednak, że pracownicy nie zauważyli żadnego negatywnego odzewu od kobiet, które rodziły w Bełchatowie.
-Pragniemy poinformować, iż w Szpitalu nie odnotowaliśmy uwag pacjentek Oddziału ginekologiczno — położniczego. Jednakże z racji przesłanych spostrzeżeń i sugestii, Fundacja Rodzić po Ludzku została zapewniona, że personel ww. Oddziału został zapoznany z opiniami i sugestiami Fundacji – informuje Balbina Saktura z Sekcji Organizacji Wojewódzkiego Szpitala im. Jana Pawła II w Bełchatowie.
Fundacja informuje jednak, że tak ogólnikowa odpowiedź ze strony szpitala nie może sprawy zamknąć. Jej pracownicy zapowiadają też dalszy monitoring sytuacji i ewentualne podjęcie dodatkowych kroków, jeśli założenia wniosku nie zostaną spełnione.
-Szpital stara się tym pismem zamknąć sprawę, jednak dla nas, ta odpowiedź, to za mało. Informacje od szpitala nas nie zadowalają, jesteśmy rozczarowani bardzo ogólnikowym potraktowaniem tego wniosku, a co za tym idzie będziemy się zastanawiać, jak dalej poprowadzić tą sprawę. Możliwe jest złożenie skargi do marszałka. Nie widzimy bowiem adekwatnej reakcji szpitala na wyniki przeprowadzonych przez nas ankiet - informują pracownicy fundacji.
Jesteśmy ciekawi, czy macie swoje opinie i doświadczenia z opieką na bełchatowskiej "porodówce". Swoje spostrzeżenia przedstawcie w komentarzach pod artykułem.