Zanim ekipy weszły na plac budowy już powszechnie wiadomym było, że most kryje w sobie elementy żydowskich nagrobków. Zaledwie kilka dni po pierwszej interwencji ciężkiego sprzętu pracownicy natknęli się na macewy. Kilka kawałków nagrobków wykopano z nadbrzeża rzeki, to nie były fragmenty „zatopione” w konstrukcji samego mostu, ale tuż przy jego przyczółkach. Wówczas zarówno Wojewódzki Konserwator Zabytków jak i archeolog, który „opiekuje” się budową dali wytyczne jak zabezpieczyć fragmenty macew, są składowane na palecie w specjalnie przygotowanym kontenerze.
Pytaniem, które często padało w kontekście mostu było to, czy macewy posłużyły do stworzenia jego płyty. Teraz jest pewne, że nie. To dobra informacja, bo macewy zalane betonem byłoby bardzo trudno odrestaurować, nie jest jednak wykluczone, że nagrobki jeszcze zostaną odnalezione, bowiem przed ekipami budowlanymi rozbiórka przyczółków.
Jak poinformowali nas wykonawcy z kieleckiej firmy Jawal budowa mostu na ulicy Cegielnianej idzie zgodnie z planem. W najbliższych dniach pracownicy będą między innymi wykonywać przebudowę wodociągu i światłowodu, to efekt kolizji na jaką natknęli się budowlańcy.