Pożary wybuchają najczęściej wskutek nieumyślnego zaprószenia ognia, czy awarii instalacji elektrycznej. Nieczęsto zdarza się jednak sytuacja, w której ktoś podpala swój własny dom za pomocą benzyny. Na taki pomysł wpadł kilka dni temu 65-letni mieszkaniec gminy Zelów.
Mężczyzna, będąc pod wpływem alkoholu chwycił kanister z benzyną, a następnie polał nią i podpalił przedmioty znajdujące się w jego własnej kotłowni. Jak mówiła funkcjonariuszom żona 65-latka, mężczyzna już wcześniej bywał agresywny.
- W rozmowie z pokrzywdzoną policjanci ustalili, że sprawcą podpalenia jest jej małżonek. Roztrzęsiona kobieta oświadczyła, że mąż od dłuższego czasu nadużywa alkoholu. Kiedy jest pijany awanturuje się, jest agresywny i wulgarny. Pokrzywdzona twierdziła, że w takich sytuacjach radziła sobie i nie szukała nigdzie pomocy – informują bełchatowscy policjanci.
W dniu pożaru, we wtorek 16 marca, gdy kobieta wróciła do domu, jej mąż był już pijany, po tym, jak podpalił kotłownie, groził kobiecie, że spali ją razem z domem.
Mężczyzna został zabrany do policyjnej celi, gdzie po wytrzeźwieniu usłyszał zarzuty. Sąd na wniosek prokuratury zdecydował o jego tymczasowym aresztowaniu. Podpalacz może trafić do więzienia nawet na 5 lat.
Komentarze (0)