We wtorek, 16 maja, mundurowi z bełchatowskiej komendy udali się do Szczercowa. Zgodnie z ich ustaleniami to właśnie tam miał przebywać mężczyzna posiadający narkotyki. W pewnym momencie funkcjonariusze zauważyli podejrzewanego, który siedział za kierownicą chryslera.
- Policjanci, wiedząc, że posiada on czynny zakaz prowadzenia pojazdów, zatrzymali go do kontroli. Z auta wydobywał się charakterystyczny zapach środków odurzających, który jednoznacznie wskazywał na posiadanie substancji zabronionych prawem – relacjonuje Marta Płomińska z bełchatowskiej komendy.
Podczas przeszukania pojazdu mundurowi zaleźli ponad 38 gramów substancji psychoaktywnych. To jednak nie wszystko. W pasażerze, który również podróżował chryslerem, policjanci rozpoznali sprawcę kradzieży samochodu, do której doszło w kwietniu. Mężczyzna sam przyznał się do winy, a nawet wskazał, że… radio zamontowane w chryslerze pochodzi ze skradzionego wcześniej auta.
- W toku przeszukania pomieszczeń mieszkalnych 32-latka ujawniono i zabezpieczono tablice rejestracyjne skradzionego pojazdu oraz przywłaszczone dokumenty. Mężczyźni usłyszeli już zarzuty – mówi Płomińska.
Kierowca odpowie za posiadanie narkotyków, za co grozi mu do 3 lat więzienia, oraz za kierowanie samochodem pomimo orzeczonego zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych. 32-latek natomiast usłyszał zarzut kradzieży pojazdu, za co może trafić do więzienia nawet na 5 lat. Dodatkowo odpowie również za przywłaszczenie dokumentów.
Decyzją prokuratora mężczyźni zostali objęci dozorem policyjnym.
Komentarze (0)