Pożar stodoły wybuchł w miejscowości Dąbrowa Rusiecka we wtorek, 26 lipca, ok. godz. 21. Jak przekazuje Michał Wieczorek, rzecznik bełchatowskiej straży pożarnej, w budynku znajdowały się wtedy dwa konie.
- Jeden spłonął w środku podczas pożaru, podczas gdy drugiemu udało się samodzielnie wydostać ze stodoły, jednak był już na tyle poparzony i zaczadzony, że także zmarł - relacjonuje Wieczorek.
Pożar przez ponad 5 godzin gasiło sześć zastępów straży pożarnej. Na razie nie wiadomo, co było jego przyczyną. Wykluczyć można jednak spięcie w instalacji elektrycznej, gdyż budynek takiej nie posiadał, nie trzymano tam też maszyn rolniczych. Okoliczności tego zdarzenia bada obecnie policja.
Komentarze (0)