Kierowca motocykla, który jechał wraz z pasażerką drogą relacji Parzno-Kluki, przekonał się o tym jak niebezpieczne może być zderzenie się ze zwierzęciem. Wprost przed koła, prowadzonego przez mężczyznę jednośladu, wpadła sarna, która na drogę wyskoczyła zza zabudowań.
- Zwierzę uderzyło w przednie koło jednośladu, powodując, że osoby podróżujące hondą wypadły z motocykla i upadły na jezdnię. Motocykl przez kilka metrów dalej sunał po jezdni, po czym zatrzymał się przy rowie – relacjonuje Iwona Kaszewska, rzecznik bełchatowskiej policji.
68-latkowi, który kierował motocyklem, nic się nie stało. Niestety jego pasażerka nie miała tyle szczęścia. 50-latka trafiła do szpitala z urazem ręki i barku. Sarna nie przeżyła zderzenia.
- Policjanci pracujący na miejscu wypadku wykonali oględziny i zabezpieczyli ślady. Uczestnicy zdarzenia byli trzeźwi – dodaje Kaszewska.
Jednocześnie mundurowi apelują do kierowców o zachowanie ostrożności, zwłaszcza na zalesionych odcinkach dróg i wszędzie tam, gdzie pobocza porośnięte są trawą i zaroślami, co utrudnia widoczność. Należy także być czujnym przejeżdżając obok domostw położonych w pobliżu pól i łąk, ponieważ nagle zza ogrodzenia może wyskoczyć dzikie zwierzę.
Komentarze (0)