We wtorek, 8 lutego, strażacy gasili dwa pożary na terenie gminy Bełchatów. Najpierw służby zostały wezwane do jednego z domów w miejscowości Myszaki. Tam spaleniu uległ kominek znajdujący się w budynku.
- W kominku z płaszczem wodnym, którym można ogrzewać pomieszczania, zapaliła się elektronika. Pożar został ugaszony. Doszło do stopienia się plastikowej rury i spalenia się instalacji sterowania – mówi Michał Wieczorek, rzecznik bełchatowskiej straży pożarnej.
W zdarzeniu nikt nie został ranny. W akcji gaśniczej udział brały 3 zastępy straży pożarnej.
Kilka godzin później, około 23:30, do strażaków wpłynęło kolejne zgłoszenie. Tym razem niebezpieczna sytuacja miała miejsce w Kurnosie Drugim. Ogień pojawił się w kotłowni ulokowanej obok domu. Po dojeździe służb na miejsce okazało się, że w przewodzie kominowym doszło do zapalenia się sadzy.
- Przy pożarze sadzy dochodzi do wyrzutu płomieni i iskier na pewną odległość. Tak więc, jeśli w pobliżu byłby jakieś budynki, to mogłoby istnieć zagrożenie, że ten pożar się rozprzestrzeni – tłumaczy Michał Wieczorek.
Tak było w tym przypadku, dom mieszkalny znajdował się około 15 metrów od kotłowni. Na szczęście jednak ogień nie przeniósł się na budynek, a strażakom udało się ugasić pożar. W tym zdarzeniu nikt nie został poszkodowany. Nie odnotowano również żadnych większych strat.
Komentarze (0)