Co ciekawe na linii startu można było zobaczyć przedstawicieli rozmaitych ras. Hard Dog Race nie dyskwalifikuje żadnego czworonoga, obok klasycznych biegaczy, takich jak harty, border collie czy husky były też pudle, maltańczyki, a i najmniejsze, mikroskopijne chihuahua z pomocą swoich właścicieli kończyły bieg jako prawdziwi twardziele. Sporą grupę stanowiły mieszańce i psy adoptowane.
Jak podkreślają organizatorzy przedsięwzięcia, w tym biegu zwycięzcą jest każdy kto dotrze ze swoim psem do mety. Po jej przekroczeniu na każdego z zawodników czekał pamiątkowy medal.
Najlepszym zawodnikom pokonanie 6 kilometrów i wszystkich przeszkód zajęło niespełna pół godziny! Jak pokazują wyniki ostra rywalizacja toczyła się do samego końca, o ostatecznym rezultacie decydowały sekundy, ba! Ułamki sekund. Przez długi czas pierwsza lokata należała do Rafała Śmiałkowskiego, ostatecznie jednak przegrał on o 4 setne sekundy z Bogdanem Karpovicem (czas: 29.21.0), trzecie miejsce wywalczył Piotr Szmyt (czas: 29. 41.5)
Wśród pań najszybszą okazała się być Joanna Wojnar (czas: 36.40.0), na drugiej lokacie uplasowała się Nikol Trefna (czas: 37.09.2), brąz przypadł w udziale Barze Uhrovej (czas 37.09.6).