Dzielnicowi zostali wezwani na osiedle Budowlanych, gdzie według ich ustaleń, miał przebywać pijany i agresywny mężczyzna.
- Swoim zachowaniem miał stwarzać zagrożenie dla siebie oraz dla innych osób – informuje Iwona Kaszewska, rzecznik prasowy bełchatowskiej policji.
Funkcjonariusze zapukali do drzwi, a po chwili otworzył im 34-latek, z którym kontakt był utrudniony. Mężczyzna był pijany i miał problem z utrzymaniem równowagi.
- Uwagę policjantów przykuło nerwowe zachowanie mężczyzny. Charakterystyczny zapach, który unosił się w mieszkaniu wyjaśnił przyczynę jego „zdenerwowania” - relacjonuje Kaszewska.
Dzielnicowi podczas przeszukania znaleźli dilerki z marihuaną, które mężczyzna próbował schować do kieszeni. Policjantom tłumaczył, że „zioło” jest jego własnością i przywiózł je z zagranicy. Ostatecznie bełchatowianin został zatrzymany, a po wytrzeźwieniu w policyjnym areszcie usłyszał zarzut przestępstwa z ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. Grozi mu do 3 lat pozbawienia wolności.
Komentarze (0)