Wraz z nadejściem ocieplenia zima ustąpiła i… odsłoniła stan bełchatowskich dróg po mrozach i opadach śniegu. A te, delikatnie mówiąc, niestety nie wyglądają najlepiej. Kierowcy na zarządzających ulicami w mieście nie pozostawiają suchej nitki, bo jak mówią, jadąc przez centrum można zauważyć, ale i niestety odczuć w samochodowym zawieszeniu, że… „dziura za dziurą, dziurę pogania”. Mniejsze, większe, ale i prawdziwe kratery - jest ich tak dużo, że czasami kierowcy muszą ratować się slalomem, a i tak nie unikną wjechania we wgłębienie w jezdni. Często kończy się to uszkodzeniem zawieszenia albo też... stratą kołpaka.
- Drogi po zimie są koszmarne. Zawieszenie pewnie będzie do wymiany, kto mi odda za mechanika? Pytam się, gdzie są służby miejskie, które powinny naprawiać te ulice – denerwuje się jeden z bełchatowskich kierowców.
Magistrat zapewnia, że już w ubiegłym tygodniu rozpoczęto naprawę ubytków w jezdni. Urząd tłumaczy też, że gwałtownie pogarszający się stan dróg to wina zmiennej pogody.
- Zima, opady śniegu, gwałtowne skoki temperatur rokrocznie przyczyniają się do pogorszenia jakości nawierzchni dróg. W terenie pracują dwie ekipy, które na bieżąco łatają dziury w nawierzchni. Najbardziej pilne prace powinny być zakończone w ciągu najbliższych dni – mówi Kryspina Rogowska, rzecznik prasowy urzędu miasta w Bełchatowie.
Jak dodaje, newralgiczne miejsca wymagające natychmiastowej interwencji można zgłaszać do Wydziału Inżynierii i Ochrony Środowiska Urzędu Miasta pod numerem telefonu 44 7335193.
Komentarze (0)