reklama
reklama

Dlaczego Boże Narodzenie świętujemy 25 grudnia? Czy Jezus narodził się w najdłuższą noc roku?

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Adobe Stock

Dlaczego Boże Narodzenie świętujemy 25 grudnia? Czy Jezus narodził się w najdłuższą noc roku? - Zdjęcie główne

Przesilenie zimowe przypada w nocy z 22 na 23 grudnia, jednak w dawnym Rzymie uważano, że następuje właśnie 25 grudnia. | foto Adobe Stock

Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WydarzeniaBoże Narodzenie tak bardzo wtopiło się w kulturę masową, że dziś niemal nikt nie zastanawia się, dlaczego celebrowane jest właśnie 25 grudnia. Czy jednak Jezus rzeczywiście narodził się w czasie zimowego przesilenia? Mało prawdopodobne.
reklama

25 grudnia, a może 6 stycznia? Jak wyglądały początki świętowania Bożego Narodzenia?

Boże Narodzenie świętowane 25 grudnia w kalendarzu świąt chrześcijańskich pojawiło się prawdopodobnie dopiero w czwartym wieku. Mało tego, początkowo było traktowane przez wiernych dość nieufnie, a religijne autorytety tamtych czasów odnosiły się do niego z dystansem. Co ciekawe, Armenia – najstarsze chrześcijańskie państwo na świecie – do dziś narodziny Jezusa wspomina 6 stycznia.

Starsze od Bożego Narodzenia jest Święto Epifanii, czyli Objawienia Pańskiego, od początku obchodzone 6 stycznia. Początkowo zresztą łączono je ze wspominaniem narodzin Jezusa. Tak było m.in. w Betlejem podczas uroczystego otwarcia bazyliki znajdującej się nad grotą narodzenia Chrystusa (prawdopodobnie 328 rok), kiedy celebrowano jednocześnie narodziny i chrzest Jezusa, a także cud w Kanie Galilejskiej. 

reklama

Dlaczego Boże Narodzenie obchodzimy 25 grudnia?

Zaledwie kilka lat po tym wydarzeniu (około 336 roku) w Rzymie zaczęto świętować Boże Narodzenie, którego datę ustalono na 25 grudnia. Dlaczego akurat tego dnia? Warto przede wszystkim zaznaczyć, że chrześcijanie nie znają faktycznej daty narodzin Jezusa i nie chodzi tylko o dzień oraz miesiąc, ale także rok. Obliczenia poczynione w VI wieku, po weryfikacji dokonanej dwa stulecia później, okazały się błędne. Chrystus narodził się prawdopodobnie przynajmniej siedem lat wcześniej, niż zaczyna się nasza era.   

Przesilenie zimowe przypada w nocy z 22 na 23 grudnia, jednak w dawnym Rzymie uważano, że następuje właśnie 25 grudnia. Najdłuższa noc w roku, kiedy z utęsknieniem czekamy na pierwsze ciepłe promienie słońca, to idealny czas na wspominanie narodzin Zbawiciela, nazywanego przecież w Biblii "Światłością świata", a także "Światłem na oświecenie pogan".

reklama

Był jednak jeszcze jeden powód. Tego dnia kultywowano w Rzymie pogańskie święto ku czci narodzin Słońca. Jego celebrowanie nakazał w 274 roku cesarz Aurelian, choć już wcześniej (od II wieku) święto to było znane. Część badaczy początków chrześcijaństwa podkreśla, że Boże Narodzenie obchodzone 25 grudnia było odpowiedzią na pogański kult. Zastąpienie starego święta nowym, z racji podobieństwa skojarzeń, nie było chyba specjalnie trudne.

Warto jeszcze wspomnieć o innym uzasadnieniu dla daty 25 grudnia. Według apokryfów poczęcie Chrystusa dokonało się 25 marca (tego dnia do dziś obchodzimy w Kościele święto Zwiastowania). Logicznym jest więc, że datę Jego narodzin ustalono dokładnie dziewięć miesięcy później.  

Boże Narodzenie u Słowian zastąpiło pogańskie święta

Zajrzyjmy jeszcze na nasze słowiańskie podwórko. Tutaj także na długo przed nastaniem chrześcijaństwa podczas najkrótszych dni w roku sprawowano specjalne obrzędy, poświęcone między innymi zmarłym, ale także związane z kultem agrarnym. 

reklama

Kolacja wigilijna była dawniej ucztą obrzędową. W swej treści niewątpliwie chrześcijańska, w wielu formach zachowała ślady zwyczajów pogańskich. W tym okresie zarówno Słowianie, jak i starożytni Rzymianie obchodzili cykl świąt solarnych. Rzymskie świętowanie obejmowało m.in. wzajemne wybaczanie sobie win oraz zjednanie stanów. (...) Pozostałością po obchodzonym 24 XII pogańskim święcie zmarłych są pojawiające się do dziś w Wigilię elementy zaduszkowe: potrawy typowe dla uczt zadusznych, rozpoczynanie wieczerzy po zmierzchu, zakaz wykonywania jakichkolwiek prac po rozpoczęciu święta

– pisze Joanna Minksztym w książce "Tajemnice obyczajów i tradycji polskich".         

reklama
reklama
Artykuł pochodzi z portalu pulsgdanska.pl. Kliknij tutaj, aby tam przejść.
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zarejestruj się w serwisie, aby korzystać z rozszerzonych możliwości portalu

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama