reklama

Ciemna strona strajku. Nauczyciele będą musieli oddać pieniądze. Prezydent Bełchatowa zgadza się na raty [VIDEO]

Opublikowano:
Autor:

Ciemna strona strajku. Nauczyciele będą musieli oddać pieniądze. Prezydent Bełchatowa zgadza się na raty [VIDEO] - Zdjęcie główne

Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WydarzeniaChoć strajk zostanie formalnie zawieszony już jutro, to właśnie w najbliższych dniach strajkujący nauczyciele najdotkliwiej odczują jego skutki, ich wypłaty zostaną pomniejszone o wynagrodzenie za 18 dni protestu. W Bełchatowie nauczyciele należną kwotę do zwrotu będą mogli rozłożyć na raty, taką decyzję przekazała dyrektorom szkół i przedszkoli prezydent Mariola Czechowska.

Nauczycielskie pensje wypłacane są „z góry”, to znaczy, że z początkiem kwietnia pracownicy szkół i przedszkoli dostali wynagrodzenie za ten miesiąc. Nauczycielski strajk ruszył 8 kwietnia, a zakończy się 27, w związku z tym 18 dni w tym miesiącu nauczyciele nie świadczyli pracy. Temat wynagrodzenia w okresie strajku reguluje z kolei ustawa z dnia 23 maja 1991 r. o rozwiązywaniu sporów zbiorowych. Z zapisów tego aktu prawnego jasno wynika, że strajkujący pracownik w czasie protestu co prawda zachowuje prawo do świadczeń z ubezpieczenia społecznego i inne uprawnienia wynikające ze stosunku pracy, ale nie otrzymuje wynagrodzenia. Idąc dalej za przepisami, kwota za czas strajku powinna być potrącona w całości w miesiącu bezpośrednio następującym po tym, w którym miał miejsce protest, czyli w przypadku nauczycieli dotyczy to majowej pensji.

Tak jak informowaliśmy w artykule: Nauczyciele na strajku nie zyskują, a mogą stracić. Nawet 1065 złotych tygodniowo!, kwoty przy trzech tygodniach akcji są niebagatelne. Dlatego nauczyciele zdecydowali się interweniować u prezydent miasta.

- 11 kwietnia nauczyciele z większości bełchatowskich szkół podstawowych i przedszkoli skierowali do prezydent Marioli Czechowskiej prośbę o wypracowanie rozwiązań, które miałyby zapewnić niekaranie nauczycieli za okres strajku – mówi Elwira Antońska, dyrektor Wydziału Oświaty z UM w Bełchatowie. - Dzień później, 12 kwietnia związki zawodowe: ZNP i Solidarność Oświata skierowały do prezydent miasta prośbę o rozłożenie na raty spłaty tych wynagrodzeń i niepomniejszanie budżetów szkół. Działając w ramach swoich kompetencji, bo prezydent nie jest pracodawcą dla poszczególnych nauczycieli, tymi pracodawcami, przypominam są szkoły i przedszkola, w których nauczyciele są zatrudnieni, zarekomendowała dyrektorom szkół rozłożenie na raty spłaty tych należności.

Nauczyciele będą mogli należne kwoty zwrócić nawet do końca roku budżetowego samorządu miasta. Wyjątek stanowią oczywiście sytuacje, w których strajkujący nauczyciel ma umowę na czas określony.

- Ci nauczyciele, którzy są zatrudnieni do końca sierpnia muszą oczywiście uwzględnić fakt kończącej się umowy i spłacić te należności do końca sierpnia – wyjaśnia Elwira Antońska z UM.

W praktyce spłatę należnego wynagrodzenia każdy nauczyciel ma sobie regulować indywidualnie na mocy porozumienia zawieranego między nim, a dyrektorem szkoły czy przedszkola.

- Wiemy, że w tej chwili w szkołach naliczane są wynagrodzenia i nauczyciele korzystają z możliwości ratalnej spłaty, wiemy również , że są nauczyciele, którzy chcą żeby ta spłata nastąpiła jednorazowo, od razu w maju – wyjaśnia Antońska.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zarejestruj się w serwisie, aby korzystać z rozszerzonych możliwości portalu

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE