Przypomnijmy, że na pomysł obcięcia diet o tzw. dodatki funkcyjne wpadł radny – Marcin Rzpeecki. Taki ruch miał pomóc w załataniu dziury budżetowej miasta i przynieść blisko 200 tys. zł dodatkowych oszczędności w skali roku. Radny Nowej Lewicy od dawna krytykuje dodatki do diet za pełnione funkcje i uważa ja „za fikcyjne”, szczególnie w przypadku przewodniczących i wiceprzewodniczących miejskich komisji.
- Jestem za tym, aby zostały zlikwidowane fikcyjne wynagrodzenia radnych koalicji za dodatkowe funkcje. Podwyższone diety nie mają dziś żadnego uzasadnienia – mówił radny Rzepecki.
Projekt uchwały o obniżce diet został złożony przez sesją rady miasta, a podpisało się po nim czterech radnych: Marcin Rzepecki, Włodzimierz Kuliński, Grzegorz Siedlecki i Mirosław Mielus.
Jakie cięcia proponowano? W przypadku przewodniczącego rady miejskiej z 3 156 zł do 1 352 zł miesięcznie, a wiceprzewodniczących z 2 480 zł do 1 240 zł. Natomiast jeśli chodzi o miejskie komisje, to uposażenie jej przewodniczących miałoby spać z 2 254 zł do 1 183 zł, a w przypadku wiceprzewodniczących komisji z 1 690 zł do 1 149 zł. Dieta radnych bez przydzielonych dodatkowych funkcji pozostałaby bez zmian na poziomie 1 127 zł.
Projekt uchwały nie zyskał jednak poparcia większości. Przeciwko obniżce diet głosowali radni koalicji rządzącej PiS-PLUS. Za byli natomiast radni Koalicji Obywatelskiej i przedstawiciel Nowej Lewicy. Od głosu wstrzymali się natomiast radni Ziemi Bełchatowskiej.
Komentarze (0)