Bełchatowianin organizuje ''pospolite ruszenie''. Jedzie do Warszawy protestować przeciwko rządowi i wirusowi

Opublikowano:
Autor:

Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wydarzenia W piątek, 2 października w Warszawie odbędzie się protest górników – pochodzący z Bełchatowa Piotr Uljanicki postanowił się do niego przyłączyć. Dzięki zasięgom w mediach społecznościowych zebrał wokół siebie wiele osób, które – jak przekonuje, tłumnie pojadą do stolicy by wspólnie z górnikami, przedsiębiorcami i rolnikami protestować przeciwko polityce rządu.

Bełchatowianin, Piotr Uljanicki zorganizował swoiste pospolite ruszenie. Mężczyzna tworzy w sieci nagrania, na których wyraża swoje poglądy dotyczące aktualnej sytuacji w Polsce i na świecie oraz publikuje je w mediach społecznościowych. Okazuje się, że bardzo wiele osób się z nim zgadza - niektóre nagrania osiągają nawet milionowe zasięgi i po kilka tysięcy udostępnień. Korzystając ze wsparcia internautów, postanowił wyrazić swoje niezadowolenie z poczynań obecnego rządu i 2 października dołączyć ze sporą grupą osób do protestu górników. Twierdzi, że jest szansa, iż pojadą z nim nawet tysiące ludzi z całej Polski.

Kim jest pan Piotr i jak zdobył rozgłos w mediach społecznościowych?

Sam o sobie mówi, że jest zwykłym szarym człowiekiem, któremu nie podoba się to, w jakim kierunku zmierza Polska. Rozgłos zdobył dzięki jednemu z nagrań, które opublikował na swoim profilu Facebook-owym. Opowiada w nim o sytuacji z jaką spotkał się w szkole, do której chodzi jego córka. Mowa konkretnie o noszenie maseczek – na co pan Piotr nie chciał wyrazić zgody.

Nagranie szybko zdobyło popularność w mediach społecznościowych – zostało udostępnione 8 tysięcy razy, a obejrzało je ponad pół miliona internautów. To z kolei skłoniło pana Piotra, by publikować więcej informacji, a ostatecznie, przyłączyć się do protestu górników.

- Postanowiłem jako Polak patriota zwyczajnie ruszyć tyłek. To co się dzieje jest nie do przyjęcia, niszczą polską gospodarkę, wielkimi krokami zbliża się lockdown, a ludzie tego nie widzą. Cały czas mamy pracę, jednak masowe zwolnienia są nieuniknione – mówił Piotr Uljanicki w rozmowie z redakcją.

Jakie działania polskiego rządu skłoniły bełchatowianina do przyłączenia się do protestu w Warszawie? Wymienił ich całkiem sporo – przede wszystkim chodzi o kwestie związane z pandemią. Jak twierdził, koronawirus to światowe oszustwo, a noszenie maseczek szkodzi, zamiast pomagać. Kolejną sprawą o której mówił, jest tzw. ustawa "bezkarność+", nad którą głosowanie ma się odbyć już 6 października. Wspominał również o ustawie futerkowej, która – jak twierdzi niszczy polskie rolnictwo. A to zaledwie część, z jak mówił, nieudolnych działań obecnego rządu.

Czego będzie się domagał bełchatowianin? Okazuje się, że do Warszawy jedzie bez postulatów.

- Nie mamy żadnych postulatów, na postulaty jest już zdecydowanie za późno! Domagamy się obalenia rządu, nie ma innego rozwiązania – mówił pan Piotr.

Zdaniem bełchatowianina to ostatnia szansa na to, by uratować polską gospodarkę, kopalnie, rolnictwo i małych przedsiębiorców. Dlatego też ma nadzieję, że na jego inicjatywę odpowie jak najwięcej osób. Stworzył specjalny plakat promujący wydarzenie, jak sam mówi - ma nadzieję, że podczas jutrzejszego protestu wesprą go tysiące osób.

- To już ostatni gwizdek żeby połączyć ludzi, kolejnej szansy już nie dostaniemy. Mam nadzieje, że do Warszawy pojadą z nami tysiące osób – mówił pan Piotr. Wiem, że przyłączą się do nas przedsiębiorcy, mamy też wsparcie ze strony Konfederacji – dodawał.

Plakat promujący całą akcje znajdziecie poniżej. Protest w stolicy zaplanowany jest na piątek, 2 października.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zarejestruj się w serwisie, aby korzystać z rozszerzonych możliwości portalu

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE