Z całą pewnością tego zakupu mieszkaniec Bełchatowa nie będzie dobrze wspominał. Gdy zadzwonili do niego policjanci, zaskoczony całą sytuacją, nie mógł uwierzyć w to co słyszy. Okazało się, że warte 140 tysięcy złotych piękne bmw, które całkiem niedawno kupił, pochodzi… z kradzieży.
Na trop skradzionego samochodu wpadli kryminalni z KWP w Łodzi, którzy zweryfikowali wcześniej uzyskaną informację dotyczącą bmw z przerobionym polem numerowym VIN. Z ich ustaleń wynikało, że auto pochodzi z przestępstwa.
- Kryminalni pojechali pod wskazany adres w Bełchatowie, ale nie zastali ani właściciela, ani pojazdu. Ostatecznie nawiązali z nim kontakt telefoniczny. Zaskoczony sytuacją bełchatowianin, który dysponował autem niezwłocznie przyjechał do bełchatowskiej jednostki policji – informuje Iwona Kaszewska, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Bełchatowie.
Mieszkaniec Bełchatowa tłumaczył policjantom, że bmw zostało kupione półtora roku wcześniej we Wrocławiu. Po sprawdzeniu auta z udziałem ekspertów z Pracowni Mechanoskopii Laboratorium Kryminalistycznego KWP w Łodzi szybko potwierdziło się, że pola numerowe pojazdu nosiły ślady ingerencji. Okazało się, że samochód został skradziony w Ząbkowicach Śląskich w 2017 roku.
- W takiej sytuacji samochód został zabezpieczony na parkingu policyjnym. Obecnie śledczy ustalają okoliczności w jakich doszło do kradzieży tego pojazdu, jego sprzedaży oraz kwestię ingerencji w pole numerowe – mówi Iwona Kaszewska.
Jak dodaje, w przypadku kupna przedmiotu pochodzącego z przestępstwa każdy powinnien liczyć się z odpowiedzialnością karną za paserstwo. Odzyskany skradziony przedmiot jest konfiskowany i oddawany prawowitemu właścicielowi.