Niewykluczone, że już niebawem w centrum Bełchatowa zniknie z powierzchni ziemi jeden z budynków. Chodzi o stary azbestowy „blaszak” przy ulicy Kwiatowej. W ostatnim czasie wydawane były tam posiłki dla osób potrzebujących. Obecnie obiekt został wystawiony na sprzedaż przez syndyka w związku z upadłością jednej ze spółek budowlanych, która była właścicielem obiektu.
Pomysł kupna budynku i późniejszego jego wyburzenia podsunął podczas ostatniej sesji radny miejski Marcin Rzepecki z Nowej Lewicy. Jak tłumaczył, z miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego wynika, że jest to nieruchomość, z której można korzystać, dopóki ten barak jeszcze stoi, ale jest tam zakaz remontów, grodzenia, itd. W planie przeznaczenie dla tego terenu to parkingi lub tereny zielone.
- Miasto mogłoby zainteresować się zakupem tej nieruchomości. Myślę, że warto takie „strupy” z mapy Bełchatowa likwidować, bo nikt takiego baraku nie kupi. W zamian mógłby powstać w tym miejscu np. parking – przekonuje Marcin Rzepecki.
Cena, jakiej żąda syndyk za budynek, to 185 tys. zł. Nad pomysłem kupna obiektu i terenu mają pochylić się władze miasta.
- Faktycznie w planie było uzgadnianie, że tam jest potrzeba parkingu, a ten budynek szpeci ten teren. Przyjrzymy się tej ofercie, ale oczywiście zobaczymy i poinformujemy o pomyśle i jakie pieniądze miasto mogłoby zaoferować – powiedział Dariusz Matyśkiewicz, wiceprezydent Bełchatowa.
Komentarze (0)