Owieczki, a w zasadzie owieczka i baranek przyszły na świat 10 dni temu. Rodzeństwo czuje się świetnie i pod czujnym okiem swojej mamy stawia pierwsze kroki, biegając po wspólnej zagrodzie. Nie boją się ludzi i chętnie dają się głaskać. Maluchy wywodzą się z rasy quessant, która zalicza się do jednych z najmniejszych na świecie. Nie trudno się więc dziwić, że zwierzaki zdążyły już podbić serca najmłodszych parafian.
- Owieczki są malutkie, wyglądają jak pluszaki a dzieci już są nimi zachwycone – mówił ks. Zbigniew Zgoda.
Maluchy wystąpiły już podczas niedzielnej mszy, kiedy to proboszcz trzymając je na rękach zaśpiewał "Czarną Owieczkę".
Nowi lokatorzy mini zoo nie zostały jeszcze nazwane. W najbliższym czasie odbędzie się konkurs, w którym najmłodsi bełchatowianie wybiorą imiona dla rodzeństwa owieczek.