W środę, 14 czerwca, o godzinie 22:30 służby dostały zgłoszenie dotyczące pożaru, który wybuchł w mieszkaniu bloku na osiedlu Żołnierzy POW. Na miejsce udali się zarówno strażacy z bełchatowskiej komendy, jak i druhowie z OSP.
- Po przybyciu na miejsce okazało się, że pali się mieszkanie na drugim piętrze. Po rozpoczęciu działań gaśniczych i przeszukaniu mieszkania okazało się, że w pomieszczeniu, w którym jest pożar, znajdowała się osoba siedząca w fotelu – relacjonuje Michał Wieczorek, rzecznik bełchatowskiej straży pożarnej.
Jak dodaje, strażacy ewakuowali 81-letniego mężczyznę na zewnątrz, jednak z uwagi na znaczne nadpalenie ciała podjęto decyzję o odstąpieniu od resuscytacji krążeniowo-oddechowej. Dalej prowadzono natomiast działania gaśnicze.
- Sprawdzaliśmy miernikami, czy klatka i mieszkania sąsiadujące są bezpieczne. Po sprawdzeniu okazało się, że w mieszkaniu ponad pożarem znajdowała się niewielka ilość tlenku węgla. Przebywała tam jedna osoba, którą ewakuowaliśmy na zewnątrz i przewietrzyliśmy mieszkanie i klatkę – mówi Michał Wieczorek.
Strażacy ustalili również prawdopodobną przyczynę wybuchu ognia. Do tragedii miało dojść przez zapalenie się łóżka od nocnej lampki. Na miejscu pracowało 6 zastępów straży. Swoje działania prowadzili również policjanci, a także prokurator.