W nocy ze środy na czwartek, piętnaście minut po północy, mieszkańców osiedla POW obudził dźwięk syren strażackich. Na miejscu pojawiły się cztery zastępy strażaków, którzy wezwani zostali do pożaru mieszkania w jednym z bloków. Po sprawdzeniu sytuacji okazało się, co było powodem zadymienia, które było widoczne zarówno w lokalu, jak i na klatce schodowej.
Jak przekazuje Michał Wieczorek, rzecznik bełchatowskiej straży pożarnej, w mieszkaniu spaliło się jedzenie na kuchni. Mężczyzna, który się tam znajdował, najprawdopodobniej zasnął i zapomniał o przyrządzanym posiłku.
Na szczęście nie było konieczności ewakuowania mieszkańców bloku. Po otwarciu przez mężczyznę drzwi do mieszkania strażacy zajęli się oddymianiem i wietrzeniem pomieszczeń oraz sprawdzeniem lokalu za pomocą mierników czy nie ma tam niebezpiecznych substancji w powietrzu.
Komentarze (0)