Piątek, 30 października to dzień, w którym przez ulice Bełchatowa przeszła kolejna, trzecia już manifestacja. Tym razem grupa nie była tak liczna jak kilka dni temu – jednak mimo opadów deszczu na proteście pojawiło się conajmniej kilkaset osób. Do manifestatów, którzy sprzeciwiają się niedawnemu wyrokowi TK, dołączyli dziś "plandemicy", którzy wyrażali niechęć do rozwiązań rządowych w stosunku do SARS-CoV-2. Pojawiła się też posłanka Anita Sowińska z ramienia Lewicy, która poparła ogólnopolskie strajki kobiet.
Tym razem wokół obiektów kultu religijnego, które znajdowały się na drodze protestu nie pojawili się mieszkańcy, którzy by je ochraniali. Mimo tego, manifestanci nie byli zainteresowani dewastowaniem pomników czy kościołów. Co jednak ciekawe, pod parafią na os. Dolnośląskim czekał na nich ksiądz z transparentem "Jestem księdzem, chce pogadać. Co wy na to?". Wokół duchownego szybko zebrała się grupa kilkunastu osób, które przez dłuższą chwilę prowadziły z nim spokojną dyskusję – rozmowę, z zaparkowanego nieopodal nieoznakowanego radiowozu nagrywała trójka funkcjonariuszy policji.