Złodziej próbował ukraść towar z jednego z marketów, na drodze staną mu jednak policjant po służbie. Do całej sytuacji doszło w sklepie na terenie Bełchatowa. Mężczyzna z dwiema torbami wypełnionymi rzeczami zabranymi z półek przeszedł przez linię kas bez płacenia. Nie spodziewał się jednak, że w tym czasie w markecie pojawił się funkcjonariusz z bełchatowskiej komendy.
Policjant już na samym wejściu usłyszał krzyk kasjerki, szybko okazało się, że reakcja kobiety spowodowana była kradzieżą. Złodziej jednak nie reagował na jej wołanie i szybko wyszedł ze sklepu.
- W tej sytuacji policjant natychmiast zareagował. Pobiegł za uciekinierem, ujął złodzieja i wezwał na miejsce patrol policji. Sprawca zachowywał się arogancko i próbował ucieczki – relacjonuje Iwona Kaszewska, rzecznik bełchatowskiej policji.
Ostatecznie nieuczciwego klienta udało się zatrzymać. Okazje się, że 46-latek wyniósł ze sklepu 7 opakowań kapsułek do zmywarki. Towar o wartości prawie 600 złotych wrócił na półki. Złodziej natomiast trafił do policyjnego aresztu.
Mężczyzna usłyszał już zarzut kradzieży, za który grozi mu do 5 lat więzienia. Może to jednak nie być koniec jego problemów.
- Policjanci ustalają, czy podejrzany nie brał udziału w innych przestępstwach. Sąd na wniosek prokuratora tymczasowo aresztował podejrzanego. Sprawa ma charakter rozwojowy – dodaje Kaszewska.
Komentarze (0)