Do groźnej sytuacji doszło w czwartek, 21 lipca, około godziny 12. Z relacji świadków wynika, że do sklepu Żabka w pobliżu osiedla Okrzei weszła zakrwawiona kobieta, która początkowo prosiła o wezwanie pomocy. Mówiła, że przed kimś się broniła. Pomóc chciała jej kierowniczka sklepu. Szybko jednak nastawienie kobiety się zmieniło i zaczęła być agresywna.
Miała próbować wygonić klientów z lokalu oraz grozić pracującej w sklepie ekspedientce. Do Żabki wracała trzykrotnie, za każdym razem krew wyglądała na świeżą. Z relacji świadków wynika, że kobieta próbowała wskoczyć na ladę, odchylając pleksi osłaniającą pracowników stojących za kasą. Miała też ubrudzić blat przy kasie krwią, mówiąc przy tym, że jest chora na HIV.
To jednak nie koniec jej wyczynów. Jak dodają świadkowie, kobieta chciała wejść za kasę i uderzyć stojącą tam pracownicę, a także groziła sklepowej, że ją zabije. Na szczęście ekspedientka ją odepchnęła. Ostatecznie musiała interweniować policja.
Funkcjonariusze potwierdzają, że na bełchatowską komendę wpłynęło zgłoszenie dotyczące awanturującej się kobiety, która przeszkadza obsłudze sklepu.
- Policjanci pojechali na miejsce. Kobieta była wulgarna i agresywna. Została zatrzymana, usłyszała zarzuty dotyczące znieważenia funkcjonariuszy – relacjonuje Iwona Kaszewska, rzecznik bełchatowskiej policji.
Za taki czyn grozi jej grzywna lub nawet kara pozbawienia wolności.
Komentarze (0)