- W jednym przypadku złodziej wykorzystał sytuację, że właściciel pozostawił auto niezabezpieczone, w dwóch pozostałych sprawca dostał się do auta wybijając szybę lub wyłamując wkładki zamków. Jego łupem padły kosztowne elektronarzędzia – mówi Iwona Kaszewska, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Bełchatowie.
Z kolei w kwietniu policjanci otrzymali zgłoszenia dotyczące włamań do punktów handlowych.
- W każdym przypadku metoda działania włamywacza była podobna. Amator cudzej własności do wnętrza pomieszczeń dostawał się wybijając szybę okienną lub w drzwiach, a w jego zainteresowaniu były głównie pieniądze – mówi Iwona Kaszewska.
Przełomem było kolejne zgłoszenie o włamaniu z 21 maja. To wtedy włamywacz zostawił ślady, który doprowadził do niego policję. Dyżurny otrzymał informację dotyczącą kradzieży z włamaniem do pomieszczeń biurowych przy ulicy Sienkiewicza w Bełchatowie. Złodziej, podobnie jak we wcześniejszych przypadkach, wybił szybę okienną i ukradł 300 złotych. Funkcjonariusze badając miejsce włamania znaleźli ślady krwi.
Jak informuje policja, włamywacz na miejscu pozostawił „ślady biologiczne”. Mundurowi przejrzeli zapis monitoringu, który częściowo zarejestrował wygląd sprawcy. Jeszcze tego samego dnia policjanci wytypowali podejrzewanego i złożyli mu wizytę. Ten na początku wszystkiemu zaprzeczał.
- Jednak policjanci, widząc opatrunek założony na dłoń oraz jego ubranie zarejestrowane przez kamery monitoringu, przekonali się, że ich typowania były trafne. Finalnie mężczyzna przyznał, że zranił dłoń gdy wybijał szybę podczas włamania – mówi Iwona Kaszewska
Bełchatowianin został zatrzymany. Łączna wartość strat, jakie spowodował została oszacowana na kwotę blisko 20 tys. zł. Mężczyzna tłumaczył, że potrzebował pieniędzy na jedzenie i alkohol. Na podstawie analizy materiału dowodowego zgromadzonego w tej sprawie śledczy przedstawili 37-latkowi aż 10 zarzutów kradzieży z włamaniem oraz kradzieży.
Grozi mu kara nawet do 10 lat więzienia. Bełchatowianin będzie odpowiadał w warunkach recydywy co oznacza, że grozi mu surowszy wymiar kary. Na wniosek prokuratora sąd aresztował go na 3 miesiące.
Komentarze (0)