Chwilę po godzinie 20:30 we wtorek, 22 sierpnia, bełchatowskie służby otrzymały zgłoszenie od mieszkańca jednego z bloków na osiedlu Żołnierzy POW, który przekazał, że sąsiadka zalewa jego mieszkanie. Niestety mimo prób nikt nie otwierał drzwi, w związku z czym potrzebna była interwencja służb.
- Na miejsce przyjechali policjanci, ale również nie mogli się dostać do lokalu, dlatego poprosili nas o pomoc. Po pukaniu i nawoływaniu udało się otworzyć drzwi, a kobieta po prostu spała – relacjonuje Michał Wieczorek, rzecznik bełchatowskiej straży pożarnej.
Cała sytuacja zakończyła się szczęśliwie, ponieważ starsza kobieta nie potrzebowała pomocy medycznej. Na miejscu wraz z policjantami działały dwa zastępy straży pożarnej.
Do podobnych interwencji strażacy wzywani są regularnie. Niejednokrotnie zdarzało się, że ktoś zasnął, zostawiając na kuchence gotujące się jedzenie. Do nietypowej interwencji związanej z twardym snem doszło również kilka miesięcy temu w Zelowie. Wówczas służby otrzymały zgłoszenie, dotyczące podejrzenia zgonu osoby, która znajdowała się w budynku. Gdy strażacy wraz z policjantami weszli do pomieszczenia zastali mężczyznę... całego pokrytego pierzem.
Aby udzielić mu pomocy, strażacy postanowili użyć wiatraka i oczyścić w ten sposób ciało mężczyzny. Finalnie okazało się, że zelowianin spał i prawdopodobnie był pod wpływem alkoholu. Mężczyzna został zabrany do szpitala.
Komentarze (0)