W Tokio wciąż trwają zmagania paraolimpijczyków, którzy jeszcze przez pięć dni będą walczyć o medale. Wśród zawodników są też sportowcy z Bełchatowa i okolic, jeden z nich, Patryk Chojnowski wywalczył złoty medal w tenisie stołowym.
Pochodzący z Kleszczowa zawodnik pewnie pokonał w finale Francuza Mateo Boheasa 3:0. To drugie złoto zdobyte przez Patryka i piąty krążek olimpijski w jego karierze. Wcześniej w kategorii indywidualnej triumfował w Londynie w 2012 roku, zdobył tam również srebrny medal w grze drużynowej. Krążek przywiózł również z igrzysk w Rio, gdzie zajął trzecie miejsce w kategorii zespołowej.
- Po porażce w Rio nie oglądałem tego meczu ani razu, może dziś zobaczę po pięciu latach. Nie dopuszczałem do siebie myśli, że w Tokio może być inny rezultat niż powtórka z Londynu. Czekałem na Tokio, żeby się zrewanżować. Udało się i jestem szczęśliwy — powiedział mistrz paraolimpiady w rozmowie z TVP Sport.
Patryk wielokrotnie wypowiadał się w mediach odnośnie tego, że rywale nie zawsze wierzą w jego dolegliwość. Kilkukrotnie był poddawany kontrolom lekarskim i te zawsze wykazywały, że może rywalizować z osobami niepełnosprawnymi. A co się stało lokalnemu sportowcowi? Gdy miał 7 lat, uległ groźnemu wypadkowi, jadąc rowerem wpadł pod samochód, w wyniku czego doznał poważnego urazu nogi. Nad Patrykiem zawisło wówczas widmo amputacji, na szczęście lekarzom udało się uratować kończynę.
Finałowe spotkanie Patryka Chojnowskiego możecie zobaczyć TUTAJ.
Z paraolimpijczyka z pewnością dumny jest ojciec, a zarazem wójt gminy Kleszczów, Sławomir Chojnowski.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.