Bełchatowscy policjanci zatrzymali mieszkańca naszego powiatu, który dokonał dość nietypowej kradzieży. Z ustaleń mundurowych wynika, że do przestępstwa doszło w powiecie buskim, we wtorek 26 września. Wówczas nieznany jeszcze sprawca, który poruszał się lawetą, wciągnął rower wodny na pojazd i odjechał. Złodziej nie przemyślał jednak faktu, że na lawecie zamontowane są tablice rejestracyjne, które pomogły policjantom w ustaleniu sprawcy.
- Po wytypowaniu podejrzewanego funkcjonariusze z wydziału kryminalnego bełchatowskiej policji pojechali pod jeden z ustalonych adresów. Na terenie posesji znajdowała się również laweta na numerach rejestracyjnych ustalonych przez buskich stróży prawa – relacjonuje Iwona Kaszewska, rzecznik bełchatowskiej policji.
Na miejscu mundurowi zastali również właściciela lawety. Okazuje się jednak, że to nie on był sprawcą kradzieży. Mężczyzna przekazał policjantom, że tego dnia pojazd użytkował jego kolega.
- W toku dalszych czynności kryminalni dotarli do 30-latka, który finalne przyznał się do kradzieży sprzętu wodnego. Sam również wskazał miejsce, gdzie ukryte było skradzione mienie. Przykryty plandeką rower wodny stał ukryty na jednej z miejscowych posesji – mówi Kaszewska.
Policjanci zabezpieczyli skradzione mienie i przewieźli je na teren bełchatowskiej komendy. Mieszkaniec naszego powiatu został zatrzymany, a sprawa wróciła do buskiej komendy. 30-latek za kradzież może spędzić nawet 5 lat w więzieniu.
Komentarze (0)