Do brutalnego pobcia doszło w sobotni wieczór, 23 kwietnia. Cała sytuacja wydarzyła się na ulicy Targowej, gdzie czterech zamaskowanych bandytów zaatakowało 20-latka. Napastnicy zadawali ciosy pięściami oraz kopali napadniętego po całym ciele. Poturbowanego i pobitego mężczyznę zostawili leżącego na ziemi. Poszkodowany zgłosił się chwilę później na policję.
- Zgłaszający podał, że napastnicy byli zamaskowani, na głowach mieli założone kominiarki. Do ustalenia sprawców napaści zostali skierowani policjanci z wydziału kryminalnego, którzy natychmiast pojechali złożyć wizytę jednemu z podejrzewanych - mówi Iwona Kaszewska, rzecznik prasowy bełchatowskiej policji.
Gdy dotarli na miejsce, po chwili na teren posesji wjechał seat. W środku siedziało kilku mężczyzn.
- Na widok kryminalnych pasażer siedzacy z tyłu wyskoczył z auta i próbował ucieczki, jednak funkcjonariusze szybko ją udaremnili. Okazało się, że 18-letni podejrzewany uciekając porzucił kominiarkę oraz rękawice - relacjonuje Iwona Kaszewska.
W sprawie zostało zatrzymanych czterech mężczyzn w wieku od 18 do 32 lat, którzy usłyszeli zarzuty dotyczące udziału w pobiciu na tle chuligańskim. Grozi im do 5 lat pozbawienia wolności.
Komentarze (0)