Zimowa aura spowodowała wysyp kolizji na drogach w Bełchatowie i powiecie. Śliska nawierzchnia, a także w wielu przypadkach "letnie" opony były przyczyną wielu kolizji i słuczek.
Do groźnie wyglądającego zdarzenia doszło w Kurówku Prądzewskim w gm. Rusiec, gdzie kobieta kierująca toyotą nie dostosowała prędkości do warunków panujących na drodze. Auto wpadło w poślizg i wylądowało w przydrożnym rowie. Na miejsce wezwano karetkę pogotowia. Kierująca nie wymagała jednak hospitalizacji.
Do groźnie wyglądającego zdarzenia drogowgo doszło też w Wólce Łękawskiej. Kierowca BMW również nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze, stracił panowanie nad pojazdem i dachował.
Niebezpiecznie było też na innych drogach w powiecie. W oficjalnych policyjnych statystykach odnotwano w sumie 7 kolizji. Drobniejszych stłuczek na bełchatowskich drogach mogło być jednak znacznie więcej, bo wielu przypadkach kierowcy nie zgłaszali zdarzenia na policję.
Jak mówi Iwona Kaszewska, rzecznik prasowy bełchatowskiej policji, główną przyczyną kolizji było niezachowanie bezpiecznej odległości między pojazdami i niedostosowanie prędkości do warunków panujących na drodze.
Komentarze (0)