Akcja bełchatowskiego schroniska podprogowo promuje PiS i PSL? Kandydat KO zgłosił sprawę do komisarza wyborczego

Opublikowano:
Autor:

Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wydarzenia Od niedawna bełchatowskie schronisko prowadzi akcję promującą "Dzień Otwartych Drzwi", która nawiązuje wizualnie do zbliżających się wyborów parlamentarnych. Pracownicy schroniska stworzyli dwie fikcyjne partię, które wystawiają kandydatów na "Nowego Członka Rodziny" - chodzi oczywiście o adopcję. Akcja wzbudziła oburzenie u bełchatowskiego kandydata Koalicji Obywatelskiej do Sejmu - Arkadiusza Rożniatowskiego. Dopatrzył się on w niej przekazu podprogowego, który mógłby promować dwa konkretne komitety wyborcze.

O akcji schroniska, nawiązującej do wyborów pisaliśmy we wczorajszym artykule, który można przeczytać klikają TUTAJ. W skrócie, pracownicy placówki stworzyli fikcyjne partie, których przedstawicielami są zwierzaki. Na afiszach jest wszystko to, co zawierają standardowe plakaty wyborcze - zdjęcie kandydata, nazwę partii oraz numer listy. I to właśnie ten ostatni element wzbudził poważne zastrzeżenia Arkadiusza Rożniatowskiego, który sam kandyduje do Sejmu w jesiennych wyborach. Zwierzęce partie "Qndelków" i "Kotełqw" sygnowane są numerami 1 i 2, które jak się okazuje odpowiadają w realnych wyborach komitetom PSL i PiS. I tu wg. kandydata KO, przypadku nie ma. Arkadiusz Rożniatowski twierdzi, że może to utrwalać pozytywny odbiór list wspomnianych partii i wpłynąć na wynik wyborów.

- Pomysłodawcom akcji nie można odmówić kreatywności. Nie wykazali się jednak wyczuciem i ostrożnością, gdyż moim zdaniem na materiałach promujących akcję niefortunnie użyto oznaczeń używanych przez prawdziwe komitety wyborcze w trwającej kampanii. Chodzi oczywiście o numery list i pozycje na tych listach. Wystarczyłoby przecież użyć np numeru listy 7 i 8, akcja miałaby jednakowy wydźwięk, a jej autor nie naraziłby się na podejrzenia o działanie niezgodne z obowiązującymi przepisami prawa - informuje Arkadiusz Rożniatowski.

Kandydat KO sprawę potraktował poważnie, sugerując, że jest to naruszenie przepisów. Sprawę zgłosił więc do komisarza wyborczego.

- Oczywiście jak zawsze w podobnych sprawach zwróciłem się o opinię do Delegatury Krajowego Biura Wyborczego w Piotrkowie Trybunalskim i czekam na odpowiedź. Proszę mi wierzyć, że naprawdę chciałbym się mylić co do intencji pomysłodawców akcji, ale mam świadomość tego, kto sprawuje nadzór nad schroniskiem i mam prawo podejrzewać, że to nie przypadek – dodaje kandydat KO.

Tu wyjaśnijmy, że nadzór nad schroniskiem stanowi Miasto Bełchatów, z prezydent Mariolą Czechowską na czele, która jest członkiem Prawa i Sprawiedliwości i jako kandydat tego ugrupowania obejmowała urząd prezydencki w pierwszej kadencji. O komentarz w tej sprawie zapytaliśmy szefa bełchatowskiego schroniska Mariusza Półbrata, który skomentował ją w następujący sposób:

- Akcja jest formą zabawy, biorąc pod uwagę czas wyborczy, stworzyliśmy sobie alternatywną rzeczywistość, która ma skupić uwagę mieszkańców Bełchatowa na schronisko. Zawsze o tej porze roku prowadzimy "Dzień Otwartych Drzwi". Zawsze też staramy się znaleźć coś, co pozwoli nam dotrzeć do mieszkańców. Cała akcja jest prowadzona oczywiście z przymrużeniem oka, chociaż same wybory na "Nowego Członka Rodziny" są oczywiście bardzo poważne – mówił Półbrat, dodając, że promocja została przyjęta pozytywnie - To jest zabawa, bardzo ciepło przyjęta przez wszystkich dookoła i nikt do tej pory nie łączył jej z przekazem podprogowym. Logiczne jest, że jeśli mam dwie partie, to będą one reprezentowane przez pierwsze dwa numery. Ludzie gratulują nam wykorzystania sytuacji i wpisania się w szum medialny w dobrym celu.

Szef bełchatowskiego schroniska dementuje też jakoby pomysł akcji miał podłoże polityczne narzucone z góry.

- Pani prezydent ma na pewno ważniejsze zadania i nie wpływa bezpośrednio na nasze pomysły. Podlegamy oczywiście pod miasto, jednak w kwestii marketingu, nie zdążyły się sytuacje, by ktoś chciał wpłynąć na to co robimy - podkreśla Półbrat.

Pozostaje pytanie, jak do sprawy podejdzie komisarz wyborczy, który otrzymał w piątek od Arkadiusza Rożniatowskiego zawiadomienie o sprawie i prośbę o wyrażenie opinii.

Do tematu będziemy wracać. Póki co, jesteśmy ciekawi Waszego zdania.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zarejestruj się w serwisie, aby korzystać z rozszerzonych możliwości portalu

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE