9 października, dyżurny bełchatowskiej komendy odebrał zgłoszenie od ekipy karetki pogotowia o bezpodstawnym wezwaniu załogi ratunkowej. Okazało się, że pogotowie zostało zaalarmowane przez pijanego mieszkańca os. Dolnośląskiego, iż w jego mieszkaniu leży nieprzytomny kolega.
Kolega faktycznie leżał. Nie tyle nieprzytomny, co równie pijany jak jego „współbiesiadnik”, który wpadł na pomysł wezwania karetki, ponieważ nie umiał znaleźć innego sposobu na wyproszenie gościa.
Czy ostatecznie policja lub karetka rozwiązało problem 53-latka? Tego nie wiemy. Pewnym jest jedynie to, że za bezpodstawne wezwanie karetki policjanci wręczyli mu dwustuzłotowy mandat, co niewątpliwie zwiększyło ogólny koszt imprezy.