Nie bez przeszkód odbyły się pierwsze mecze nowego sezonu BALP - Bełchatowska Amatorska Liga Piłkarska. Pierwszy kwietnia - jak na niego przystało - zażartował sobie z organizatorów ligi i sprawił, że nie tylko drogowcy byli tego dnia mocno zaskoczeni rozwojem wydarzeń. Rozgrzewkę zastąpiło więc odśnieżanie bosika.
W meczu otwarcia doszło do starcia pomiędzy drużyną Amatorów a ŻBR. Wynik 12:3 odzwierciedla dominację ekipy "Żubrów", a wydaje się, że mógłby być nawet wyższy, gdyby nie wiele udanych bramkarskich interwencji Tomek Wojdyla. Pierwszą bramkę sezonu zdobył w 8 minucie Maciek Miedwiediew, który potem dołożył jeszcze cztery trafienia i został wybrany zawodnikiem meczu, a także mocno zasygnalizował swoje aspiracje do tytułu króla strzelców BALP - Bełchatowska Amatorska Liga Piłkarska. Ozdobą spotkania była natomiast bramka zdobyta przez Bartka Kondrackiego, który z dużej odległości "zerwał pajęczynę" z bramki rywali i wspomógł przeciwników w wyborze swojej osoby jako najlepszego zawodnika drużyny Amatorów.
W drugim meczu wieczoru spodziewano się znacznie większej dawki emocji i walki. Tej drugiej bez wątpienia nie zabrakło, natomiast kilka bardzo prostych błędów zawodników Findomu spowodowało, że już po 20 minutach na tablicy wyników widniało czterobramkowe prowadzenie rywali. Dzięki takiej przewadze Metanol całkowicie kontrolował sytuacje na boisku i ostatecznie zwyciężył 8:3, czym wykonał pierwszy krok ku obronie tytułu mistrzowskiego z poprzedniej edycji ligi.
4 kwietnia natomiast odbył się kolejny mecz pierwszej kolejki wiosennego sezonu. Na El Stadio Orlik Kochanowski aktualny wicemistrz ligi, czyli Smakosze, sprawdził umiejętności ligowego beniaminka - LZS OSP Gomulin. Spotkanie w początkowej fazie było bardzo wyrównane, obfitujące w sytuacje podbramkowe po obu stronach. Jednak im dłużej trwał mecz, to ligowe obycie i doświadczenie brało górę. Ostatecznie Smakosze wygrali z Gomulinem dość pewnie 7:2 (4:1). Na uwagę zasługuje pierwszy w tym sezonie obroniony rzut karny, a autorem skutecznej parady był Bartosz Backiel (Smakosze).
Komentarze (0)