Tradycyjnie na początek parę zdań o wyjściowym składzie biało-zielono-czarnych, bo ten ponownie różnił się od tego, który rozpoczynał poprzednie spotkanie o ligowe punkty. W porównaniu do przegranego 0:3 starcia z Miedzią w Legnicy zaszły trzy zmiany w podstawowej jedenastce. W miejsce Daniela Niźnika do bramki bełchatowian wrócił Paweł Lenarcik, a ponadto Bartłomieja Lisowskiego i kontuzjowanego Artura Golańskiego od pierwszej minuty zastąpili rekonwalescent Krzysztof Wołkowicz oraz pauzujący poprzednio za kartki Emile Thiakane. W 17-osobowej kadrze znalazło się w sumie aż dziewięciu graczy o statusie wychowanka.
Wyjściowy skład: Paweł Lenarcik - Marcin Sierczyński, Michał Kołodziejski, Mariusz Magiera (kpt), Mateusz Szymorek - Bartosz Biel, Paweł Czajkowski, Dawid Flaszka, Krzysztof Wołkowicz, Emile Thiakane - Patryk Winsztal (m). Rezerwa: Daniel Niźnik - Bartłomiej Lisowski (m), Damian Michalak (m), Kacper Kondracki (m), Damian Warnecki (m), Przemysław Zdybowicz (m).
O pierwszej połowie można napisać w zasadzie tyle, że się odbyła, bo na boisku działo się stosunkowo niewiele. Wystarczy wspomnieć, że żaden z zespołów praktycznie nie zatrudnił bramkarza rywali celnym uderzeniem. Najbliżej zdobycia bramki byli przyjezdni w samej końcówce, kiedy to po stałym fragmencie gry Mariusz Magiera był zmuszony wybijać piłkę z linii bramkowej.
Druga odsłona przyniosła nam już zdecydowanie więcej emocji i okazji do zdobycia gola. Jeden nawet padł, ale o tym za chwilę. O ile w pierwszej części meczu gra była w miarę wyrównana to już w drugiej połowie inicjatywę na boisku przejęli piłkarze z Niepołomic, którzy nie tylko dużo częściej byli w posiadaniu piłki (60% do 40%), ale oddali też trzykrotnie więcej strzałów (12 do 4).
Gdyby nie rozstrojone celowniki zawodników Puszczy oraz ofiarność "Brunatnych", którzy tak jak Bartosz Biel czy Paweł Lenarcik ratowali zespół w beznadziejnych sytuacjach, mogłoby się skończyć wysoką porażką. Na tę i tak się zanosiło po tym jak piłka odbiła się od słupka, a następnie została skutecznie dobita przez piłkarza Puszczy. Podopiecznych Marcina Węglewskiego uratował jednak sędzia asystent, który podniósł chorągiewkę sygnalizując spalonego.
Koniec końców mecz zakończył się bezbramkowym remisem, choć niewiele brakowało, żeby na przyjezdnych zemściły się niewykorzystane sytuacje, bo w samej końcówce po rzucie rożnym musieli ratować się wybiciem piłki z linii bramkowej. Ostatecznie zespoły z Bełchatowa i Niepołomic podzieliły się w niedzielę punktami. Z przebiegu gry z jednego punktu zdecydowanie bardziej powinni być zadowoleni bełchatowianie.
Na tę chwilę trudno powiedzieć, czy ten jeden wyszarpany po ciężkim boju punkt okaże się zdobyczą na wagę złota. Trzy zespoły walczące o utrzymanie, które znajdują się aktualnie za plecami biało-zielono-czarnych dopiero rozegrają swoje mecze w ramach 33. kolejki zmagań Fortuna 1. Ligi. Po nich będziemy mądrzejsi.
Pewne jest to, że GKS Bełchatów sezon zakończy w Tychach, gdzie zmierzy się z miejscowym imiennikiem. Spotkanie to, podobnie jak wszystkie inne mecze 34. kolejki, zaplanowano na sobotę 25 lipca (godzina 17:40).
GKS Bełchatów vs Puszcza Niepołomice 0:0
GKS Bełchatów: 1. Paweł Lenarcik - 70. Marcin Sierczyński, 5. Michał Kołodziejski, 21. Mariusz Magiera, 2. Mateusz Szymorek - 14. Bartosz Biel, 8. Paweł Czajkowski, 10. Dawid Flaszka, 11. Emile Thiakane, 9. Krzysztof Wołkowicz - 18. Patryk Winsztal (79, 59. Przemysław Zdybowicz).
Puszcza Niepołomice: 99. Mateusz Górski - 77. Erik Cikos, 5. Konrad Stępień, 11. Marcin Stefanik, 24. Bartłomiej Eizenchart - 50. Maksymilian Sitek, 14. Jakub Serafin, 25. Wiktor Żytek, 18. Michal Klec (65, 17. Bartosz Żurek), 10. Hubert Tomalski - 19. Marcin Orłowski (74, 8. Longinus Uwakwe).