W pierwszych dwóch meczach, które zostały rozegrane jeszcze przed Wielkanocą, obie ekipy nie bez trudu wykorzystały atut własnego boiska, wygrywając w swoich halach pięciosetowe batalie. Podobnych emocji eksperci i kibice spodziewali się również dzisiaj, ale nic takiego nie miało miejsca.
Podopieczni Roberto Piazzy i Michała Winiarskiego znakomicie weszli w mecz obejmując szybko bardzo wysokie prowadzenie (7:2, 15:8). To, co wydarzyło się później trudno zrozumieć. Żółto-czarni w dwóch ustawieniach stracili w sumie aż czternaście punktów (6+8) i przegrali praktycznie wygraną partię w stosunku 19:25!!!
Dwie kolejne odsłony również padły łupem drużyny gospodarza. Druga po grze na przewagi (26:24), trzecia została wygrana już znacznie większą różnicą, bo aż siedmioma oczkami. Żal było patrzeć na to, co na parkiecie wyczyniali bełchatowscy siatkarze, którzy przed rokiem cieszyli się przecież z mistrzostwa kraju.
Tym samym to Cerrad Czarni Radom kończą sezon 2018/19 na piątej pozycji. Szóstą zajęła PGE Skra Bełchatów, dla której to najniższe miejsce od 2003 roku.
Cerrad Czarni Radom vs PGE Skra Bełchatów 3:0 (25:19; 26:24; 25:18)
