reklama

PGE Skra w finale Superpucharu Mistrzów Polski!

Opublikowano:
Autor:

PGE Skra w finale Superpucharu Mistrzów Polski! - Zdjęcie główne

Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportSiatkarze PGE Skry Bełchatów pokonali w sobotnie popołudnie zespół Jastrzębskiego Węgla w stosunku 3:0, dzięki czemu awansowali do wielkiego finału Superpucharu Mistrzów Polski 20-lecia Polsatu Sport i już w niedzielę powalczą o pierwsze trofeum w sezonie 2020/2021!

Na wstępie warto przypomnieć genezę zmagań w Arłamowie, które zapoczątkował właśnie pojedynek bełchatowian z jąstrzębianami. Zarząd Polskiej Ligi Siatkówki S.A. jeszcze przed wybuchem pandemii planował rozegranie turnieju, w którym udział wezmą czterej mistrzowie Polski. Wszystko po to, by w odpowiedni sposób uczcić dwudziestą rocznicę powstania Polskiej Ligi Siatkówki. Gdy poprzedni sezon został przerwany i było wiadomo, że nie uda się rozegrać tradycyjnego meczu o Superpuchar, bo nie zostali wyłonieni ani mistrz kraju, ani zdobywca Pucharu Polski, zarząd PLS zdecydował o zastąpieniu tradycyjnie rozgrywanego przed sezonem Superpucharu Polski turniejem z udziałem czterech najbardziej utytułowanych drużyn w historii ligi zawodowej.

Szczegółowy harmonogram turnieju został ułożony według osiągnięć drużyn w rozgrywkach PLS. Na sobotę 5 września zaplanowano półfinałowe starcia PGE Skry Bełchatów (9 tytułów) z Jastrzębskim Węglem (1) oraz Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle (6) z Asseco Resovią Rzeszów (3). Dzień później od godziny 14:45 zwycięzcy półfinałowych rywalizacji powalczą o główne trofeum. Jednocześnie turniej ma uczcić dwudziestą rocznicę powstania kanału Polsat Sport, który od wielu lat pokazuje ligową i reprezentacyjną siatkówkę.

Przechodząc już do samego meczu PGE Skry z Jastrzębskim Węglem, trener Michał Mieszko Gogol nie mógł w sobotę skorzystać z Amerykanina Taylora Sandera, który po rocznej przerwie w grze potrzebuje jeszcze trochę czasu, żeby wrócić do pełni formy fizycznej i sportowej. Na parkiecie nie pojawił się również środkowy Mateusz Bieniek. Tym większym sukcesem jest gładkie zwycięstwo z jastrzębianami, którzy celują podobnie jak żółto-czarni w medal.

Patrząc na suchy wynik można odnieść wrażenie, że spotkanie było dosyć zacięte i przez to szalenie emocjonujące. Zakończone niby w trzech setach, ale wszystkie rozgrywane były de facto na przewagi. Śledząc jednak uważnie bieg boiskowych wydarzeń, ani przez moment nie miało się wrażenia, że sytuacja wymknęła się bełchatowskim siatkarzom spod kontroli. I chyba ta pewność siebie oraz zgranie okazały się decydujące w końcówkach setów, które żółto-czarni wygrywali do 27, 23 i 26.

Najlepszym zawodnikiem spotkania został wybrany serbski przyjmujący Milan Katić. Nominalny zmiennik Taylora Sandera rozegrał bardzo dobre zawody i dość nieoczekiwanie był liderem PGE Skry w ataku. Na słowa uznania zasłużył również środkowy Norbert Huber, który brylował na siatce zarówno w ataku, jak i w bloku.

Pisząc krótko, zasłużone zwycięstwo PGE Skry Bełchatów nad Jastrzębskim Węglem. Czekamy na więcej!

PGE Skra Bełchatów – Jastrzębski Węgiel 3:0 (29:27 25:23, 26:24)
MVP: Milan Katić

PGE Skra Bełchatów: Łomacz (1 punkt), Petković (12), Ebadipour (11), Katić (14), Kłos (4), Huber (13), Piechocki (L) oraz Filipiak, Sawicki (1).
Jastrzębski Węgiel: Kampa (2), Bucki (17), Fornal (9), Szymura (2), Gladyr (12), Wiśniewski (6), Popiwczak (L) oraz Louati (7), Al Hachdadi, Tervaportti (1).

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zarejestruj się w serwisie, aby korzystać z rozszerzonych możliwości portalu

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE