W treningu wzięło udział dwudziestu czterech graczy, wśród których pojawiło się kilka nowych twarzy. Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami do kadry „Brunatnych” na początku przygotowań do rundy wiosennej dołączyli: Tomasz Dzida (GKS 1962 Jastrzębie), Dawid Kocyła (PGE GKS CLJ U-18) i Sebastian Szerszeń (Pelikan Łowicz).
Ponadto w czwartek 10 stycznia do zespołu dotrze Wiktor Putin z Wisły Sandomierz. W barwach PGE GKS-u nie zobaczymy natomiast Kamila Żylskiego z ŁKS-u Łódź, który w weekend zrezygnował z przyjazdu do Bełchatowa, o czym dowiadujemy się z oficjalnej strony internetowej klubu.
Podopieczni Artura Derbina mają za sobą bardzo udaną rundę jesienną, dzięki czemu do miejsca gwarantującego awans do Fortuna I ligi tracą obecnie zaledwie dwa oczka, czyli dokładnie tyle, ile stracili w efekcie kary nałożonej przez Komisję Licencyjną PZPN.
W tym kontekście nie ma jednak co liczyć na znaczące wzmocnienia składu, które zwiększyłyby szanse na awans. Klub wciąż boryka się z problemami finansowymi, o czym przypomniał w rozmowie z portalem „WESZŁO” prezes Wiktor Rydz.
„Zadłużenie klubu sięga około pięciu milionów złotych. Niestety jest to kula u nogi, która utrudnia nam płynność finansową. Jeśli chodzi o bilansowanie bieżące, czyli koszty i przychody, małymi krokami zaczynamy wychodzić na prostą. Wydaje mi się, że wynik finansowy w 2019 roku powinien być już naprawdę przyzwoity. Niestety klub potrzebuje dokapitalizowania. Nie mówię tutaj nawet o kwocie, która pokryłaby całe zadłużenie, ale powiedźmy sobie, że 1-1,5 miliona złotych pozwoliłoby utrzymać płynność finansową. Mając taki komfort moglibyśmy dalej działać i naprawiać inne kwestie finansowe. Byłaby możliwość sięgnięcia po prawo strukturyzacji, które daje inne możliwości w rozmowach z wierzycielami.” - powiedział prezes PGE GKS-u Bełchatów.
Dobrą informacją dla kibiców i wszystkich dobrze życzących „Brunatnym” jest to, że w chwili obecnej żaden z wiodących zawodników nie zgłasza chęci odejścia do innego klubu.