Popularny „Winiar” pod koniec ubiegłego sezonu postanowił zakończyć zawodniczą karierę. Dziś wiemy już na pewno, że nie oznacza to rozstania z siatkówką, a nawet z PGE Skrą Bełchatów.
Michał Winiarski zdecydował się bowiem kontynuować swoją przygodę z siatkówką w roli trenera. Jego pierwszym doświadczeniem w nowym charakterze będzie pomoc Roberto Piazzy, pierwszemu szkoleniowcowi żółto-czarnych.
To spore wzmocnienie sztabu szkoleniowego bełchatowian. „Winiar” to w końcu jeden z najlepszych i najbardziej utytułowanych polskich zawodników w XXI wieku. Do tego profesjonalista pełną gębą i po prostu człowiek, którego nie da się nie lubić. Jest też autorytetem dla młodych adeptów siatkówki.
Bez wątpienia jednym z wielu atutów nowego trenera w sztabie PGE Skry jest też spore doświadczenie międzynarodowe. Podczas swojej kariery występował przecież nie tylko w Polsce, ale też we Włoszech i w Rosji, gdzie miał okazję współpracować z takimi fachowcami jak Ferdinando De Giorgi czy Radostin Stojczew.
O tym, że Michał Winiarski może dołączyć do sztabu szkoleniowego bełchatowian mówiło się od dłuższego czasu. Taką możliwość już kilka tygodni temu zasugerował prezes klubu, Konrad Piechocki. Pozytywną opinię na temat takiego rozwiązania wyraził też Roberto Piazza.
Jednym z czynników, które przesądziły o nawiązaniu współpracy było to, że „Winiar” świetnie posługuje się językiem włoskim i będzie mógł pełnić rolę łącznika pomiędzy trenerem rodem z Italii a polskimi zawodnikami.
Michał Winiarski nie jest pierwszym byłym zawodnikiem PGE Skry, który zdecydował się na trenerską karierę. Przed nim tą drogą poszli m.in. Michał Bąkiewicz czy Piotr Gruszka.
