„Brunatni” do pojedynku z Olimpią przystąpili z zaledwie jedną zmianą w wyjściowym zestawieniu w porównaniu do zremisowanego w środę meczu z Górnikiem Łęczna (1:1). Do roszady doszło na prawej obronie, gdzie w miejsce Mikołaja Grzelaka pojawił się Marcin Sierczyński.
Niedzielne spotkanie od początku toczone było w dobrym rytmie, ale to przyjezdni lepiej je rozpoczęli, stwarzając sobie szanse na objęcie prowadzenia. Szybko jednak zostali sprowadzeni na ziemię przez Patryka Mularczyka, który w 13. minucie popisał się uderzeniem sprzed pola karnego.
Goście nie zrażeni takim obrotem spraw dążyli do wyrównania i ta sztuka udała im się jeszcze przed przerwą. W 30. minucie pojedynku na listę strzelców wpisał się Przemysław Kita, który z najbliższej odległości skierował piłkę do bramki strzeżonej przez Pawła Lenarcika.
Po przerwie byliśmy świadkami równie ciekawego widowiska. W drugiej odsłonie padła jednak tylko jedna, przesądzająca o wygranej bramka. Zdobył ją Bartłomiej Bartosiak, który po asyście Mateusza Szymorka pokonał bramkarza Olimpii uderzeniem w długi róg. Stało się to już w 52. minucie. Przyjezdni próbowali ponownie odrobić straty, ale tym razem dzięki mądrej grze biało-zielono-czarnych nie zdołali.
„Cieszy fakt, że strzelamy dwie bramki i to ładnej urody. Mecz dostarczył kibicom wielu emocji, do samego końca musieliśmy niesamowicie walczyć o komplet punktów. Szacunek dla chłopaków, bo po pierwszej połowie, gdzie ten mecz był trochę niemrawy, wróciliśmy do gry i dzięki tej determinacji i woli walki, zaangażowaniu, potrafiliśmy strzelić bramkę na 2:1 i do samego końca jeszcze utrzymać ten wynik. Dziękuje chłopakom za wkład w ten mecz” - powiedział po meczu szkoleniowiec PGE GKS-u.
Tym samym podopieczni Artura Derbina odnieśli trzecie kolejne zwycięstwo na GIEKSA Arenie i jako jedyni w całej stawce nie zaznali w tym sezonie jeszcze smaku porażki. Dorobek jedenastu oczek pozwala im zajmować obecnie siódmą pozycję w tabeli, ale gdyby nie dwa ujemne punkty byłaby trzecia.
Kolejny mecz „Brunatnych” już za tydzień. Tym razem w Elblągu z miejscową Olimpią (sobota 1 września, godzina 19:45). Na GIEKSA Arenę bełchatowianie wrócą dokładnie tydzień później, kiedy to podejmą zespół Rozwoju Katowice (godz. 18:00).
PGE GKS Bełchatów - Olimpia Grudziądz 2:1 (1:1)
Bramki: Patryk Mularczyk (13.), Bartłomiej Bartosiak (52.) - Przemysław Kita (30.)
Żółte kartki: Kita, Kaczmarek.
PGE GKS Bełchatów: 1. Paweł Lenarcik - 70. Marcin Sierczyński, 3. Marcin Grolik, 5. Damian Michalski, 2. Mateusz Szymorek - 8. Paweł Czajkowski, 17. Marcin Ryszka - 30. Bartosz Biel (78, 6. Adam Setla), 19. Patryk Mularczyk, 11. Emile Thiakane (88, 16. Mikołaj Grzelak) - 7. Bartłomiej Bartosiak (70, 9. Hubert Tylec)
Olimpia Grudziądz: 19. Wojciech Muzyk - 3. Adrian Bielawski (55, 25. Damian Ciechanowski), 66. Piotr Witasik, 33. Tomasz Wełna, 6. Ariel Wawszczyk - 9. Marcin Kaczmarek, 26. Donatas Nakrosius, 11. Robert Ziętarski (46, 10. Aghvan Papikyan), 70. Konrad Handzlik (79, 8. Mikołaj Gabor), 17. Mateusz Marzec - 27. Przemysław Kita
