reklama

Już w najbliższą sobotę GKS Bełchatów wraca do gry!

Opublikowano:
Autor:

Już w najbliższą sobotę GKS Bełchatów wraca do gry! - Zdjęcie główne

Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportPo trwającej trzy miesiące przerwie zimowej na piłkarskie boiska wrócą zespoły rywalizujące w rozgrywkach Fortuna 1.Ligi, w tym GKS Bełchatów. „Brunatni” swój pierwszy w 2020 roku mecz rozegrają na Stadionie Miejskim, a ich rywalem będzie inny górniczy klub, GKS Jastrzębie. Spotkanie poprowadzi znany już z ekstralasowych boisk sędzia Wojciech Myć z Lublina. Początek tego pojedynku zaplanowano na godzinę 17:00.

Sprzedaż biletów na to wydarzenie trwa zarówno w aplikacji internetowej, jak i w Punkcie Obsługi Kibica. W dniu meczowym (sobota 29 lutego) POK będzie otwarty od godziny 12:00, a kasy stadionowe od 14:00. Do nabycia są też karnety na rundę wiosenną sezonu 2019/2020, których ceny rozpoczynają się już od 8 złotych! Warto pokreślić, że mimo trudnej sytuacji finansowej klubu zmianie nie uległy ceny wejściówek meczowych na pojedyncze spotkania, które można nabyć za 1, 10 lub 20 złotych w przedsprzedaży (w dniu meczu + 5 PLN). Więcej szczegółów na oficjalnej stronie internetowej klubu.

W porównaniu do rundy jesiennej zmienił się natomiast skład. Trudno jednak dziś ocenić, czy jest to zmiana na gorsze, bo wszystko zweryfikuje boisko. Z pewnością dotkliwa jest strata Mateusza Marca (odszedł do Podbeskidzia Bielsko-Biała – przyp.red.), który z 11 bramkami na koncie był najskuteczniejszym strzelcem zespołu oraz wielce utalentowanego Dawida Kocyła, który zadebiutował już na ekstraklasowych boiskach w barwach Wisły Płock.

Między innymi w ich miejsce sprowadzono do klubu na zasadzie wypożyczenia świetnie znanego w Bełchatowie Przemysława Zdybowicza, który po transferze definitywnym nie przebił się w Wiśle Kraków oraz Macieja Koziarę, który był jesienią w kadrze Miedzi Legnica, ale grał niewiele.

Gdyby zmiany kadrowe oceniać po wynikach sparingów, trudno byłoby o optymizm. Biało-zielono-czarni nie wygrali żadnego z ośmiu meczów sparingowych, po cztery remisując i przegrywając. Bilans bramek to siedem strzelonych i aż piętnaście straconych. Najbardziej wartościowe wyniki to remisy z pierwszoligowymi GKS-em Tychy i jastrzębianami właśnie (1:1 i 4:4).

Z zespołami ze ścisłej czołówki zaplecza PKO Ekstraklasy szło już znacznie gorzej. Mowa bowiem o porażkach 2:4 z Wartą Poznań i 0:2 z Radomiakiem Radom podczas próby generalnej przed inauguracją rundy wiosennej sezonu 2019/2020.

Wyniki zimowych sparingów "Brunatnych":

Warta Poznań - GKS Bełchatów 4:2
GKS Bełchatów - GKS Tychy 1:1
Górnik Łęczna - GKS Bełchatów 1:0
GKS Bełchatów - Znicz Pruszków 0:1
GKS 1962 Jastrzębie - GKS Bełchatów 4:4
GKS Bełchatów - Skra Częstochowa 0:0
GKS Bełchatów - Sokół Aleksandrów Łódzki 0:2
GKS Bełchatów - Radomiak Radom 0:2

Przechodząc do sobotniej potyczki, warto wrócić do meczu rozegranego w Jastrzębiu Zdrój, gdzie zespoły po remisie 1:1 podzieliły się punktami. Gospodarze tamtego starcia objęli prowadzenie po golu Dawida Gojnego z rzutu karnego, ale nie zdołali dowieźć tego wyniku do końca. Do wyrównania potężnym uderzeniem z dystansu doprowadził Mateusz Marzec, którego tym razem zabraknie. Podobnie jak Emile Thiakane, pauzującego za czerwoną kartkę otrzymaną podczas meczu z Radomiakiem.

Kto może w takim razie poprowadzić GKS do zwycięstwa nad imiennikiem z Górnego Śląska? Wielu kibiców liczy na Przemysława Zdybowicza, który miał okazję podczas treningów w Wiśle Kraków podpatrywać Pawła Brożka czy Kubę Błaszczykowskiego. Drugim z kandydatów jest Bartosz Biel, który wiosną zdobył pięć goli, a w sparingu przeciwko jastrzębianom ustrzelił hattricka.

O komplet punktów nie będzie jednak łatwo, bo to rywal jest wyżej notowany po jesieni 2019 roku. Przyjezdni zdobyli o sześć oczek więcej od bełchatowian i tracą tylko jeden punkt do miejsca barażowego. Podopiecznym Artura Derbina bliżej do strefy spadkowej, od której dzieli ich dystans zaledwie czterech oczek.

Za piłkarzami z Bełchatowa przemawia z pewnością atut własnego boiska, na którym przegrali w pierwszej rundzie trzy spotkania. Goście w delegacjach nie czują się z kolei najlepiej, o czym dobitnie świadczą zaledwie dwie wygrane. Ostatni pojedynek ligowy obu zespołów na GIEKSA Arenie zakończył się wygraną drużyny gospodarza w stosunku 2:1, dzięki bramkom Bartosiaka i Thiakane.

Przypominamy, że pojedynek dwóch górniczych jedenastek będzie można zobaczyć tylko ze stadionowych trybun, bo transmitująca rozgrywki na swoich sportowych antenach Telewizja Polsat zdecydowała się na pokazywania konfrontacji Miedzi Legnica i Zagłębia Sosnowiec. W sieci dostępne będą relacje tekstowe, ale to nie to samo.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zarejestruj się w serwisie, aby korzystać z rozszerzonych możliwości portalu

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE