EuroVolley [Dzień 5]: Penczew i Lisinac z dwucyfrowymi zdobyczami

Bardzo dobre zawody rozegrał bułgarski przyjmujący Nikołaj Penczew. Jego reprezentacja wygrała 3:0 ze Słowenią i zapewniła sobie drugie miejsce w grupie, a popularny „Niko” zapisał na swoim koncie dziesięć oczek. Osiem zdobył atakiem, a po jednym blokiem i zagrywką.

Równie zadowolony z postawy swojej i kolegów może być Srecko Lisinac. Plavi pokonali Finów w trzech setach i zakończyli fazę grupową z kompletem zwycięstw na koncie. Środkowy PGE Skry zdobył w sumie jedenaście punktów. Aż pięć z nich blokiem, a pozostałe atakiem. Drugi z bełchatowskich Serbów, Milan Katić cały mecz spędził w kwadracie dla rezerwowych.

W poniedziałek na parkiecie pojawił się też rozgrywający Grzegorz Łomacz, który w pierwszej połowie drugiego seta zastąpił Fabiana Drzyzgę i wyszedł również na trzeciego. Biało-czerwoni pokonali Estonię 3:0 i awansowali do rundy barażowej, wyrzucając tym samym rywali z turnieju.

W fazie play-off podopiecznym Fefe De Giorgiego przyjdzie się zmierzyć z drużyną narodową Słowenii. Spotkanie to zaplanowano na środę (godz. 20:30; Polsat i Polsat Sport). W 1/4 finału na lepszego z tej pary czekają już Rosjanie. Serbowie awansowali bezpośrednio do czwartkowych ćwierćfinałów, gdzie zmierzą się ze zwycięzcą meczu pomiędzy Bułgarią i Finlandią.

Wyniki:
Bułgaria – Słownia 3:0 (25:22; 28:26; 25:17) [Penczew 10 punktów, 8/19 w ataku, 1 blok, 1 as]
Serbia – Finlandia 3:0 (25:20; 25:18; 34:32) [Lisinac 11 punktów, 6/8 w ataku, 5 bloków]
Polska – Estonia 3:0 (25:21; 26:24; 25:22)