Szkoleniowiec bełchatowian Artur Derbin po raz kolejny pozostał wierny zasadzie, że zwycięskiego składu się nie zmienia i wysłał w bój tę samą jedenastkę, która zapewniła biało-zielono-czarnym komplet oczek w trzech ostatnich starciach o ligowe punkty.
Tym samym wyjściowa jedenastka prezentowała się tak: Paweł Lenarcik - Marcin Sierczyński, Marcin Grolik, Damian Michalski, Mateusz Szymorek - Paweł Czajkowski, Marcin Ryszka - Bartosz Biel, Patryk Mularczyk, Emile Thiakane - Bartłomiej Bartosiak (C).
W minionym sezonie oba zespoły podzieliły się punktami, wygrywając swoje mecze domowe w stosunku 2:1. Bełchatowianie mieli jednak nadzieję, że tę prawidłowość uda im się przełamać. Zwłaszcza, że PGE GKS po dziewięciu seriach gier był jedyną niepokonaną ekipą w stawce i wywalczył w tym czasie aż siedem oczek więcej od rywala.
Mecz poprzedziła minuta ciszy za zmarłego w czwartek Mateusza Jacaka, 14-letniego piłkarz Znicza Pruszków, który przegrał walkę z chorobą.
W pierwszej połowie na boisku działo się niewiele i wydawało się, że zespoły zejdą do szatni przy bezbramkowym remisie. Jednak tuż przed przerwą, po przewinieniu Marcina Sierczyńskiego, Marcin Smoliński wykorzystał rzut karny i gospodarze rzutem na taśmę wyszli na prowadzenie.
W drugiej odsłonie nie zobaczyliśmy już żadnej bramki, co oznacza pierwszą porażkę podopiecznych Artura Derbina w bieżącym sezonie. Porażkę zasłużoną.
Następnym rywalem bełchatowian będzie zespół Stali Stalowa Wola. Spotkanie to odbędzie się na GIEKSA Arenie w sobotę 22 września o godzinie 17:00.
Znicz Pruszków – PGE GKS Bełchatów 1:0 (1:0)
Bramki: Smoliński (43. - rzut karny)
Kartki: Smoliński - Sierczyński, Ryszka