Aktualni wicemistrzowie rosyjskiej Superligi byli faworytem środowej potyczki i z tej roli wywiązali się znakomicie, nie dając najmniejszych szans żółto-czarnym. Sprawę ułatwił im uraz Mariusza Wlazłego, który uniemożliwił kapitanowi PGE Skry Bełchatów występ w dzisiejszym meczu. Jak długo podstawowy atakujący bełchatowian będzie wyłączony z gry? To pokażą dopiero zaplanowane w Polsce badania.
Wyrównana walka w inauguracyjnej odsłonie trwała zaledwie do pierwszej przerwy technicznej, na którą z jednopunktowym prowadzeniem schodził zespół gospodarza (8:7). Po chwili prowadził on już jednak aż czterema oczkami (11:7), a w końcówce seta nawet siedmioma (21:14). Ostatecznie pierwsza odsłona zakończyła się taką właśnie przewagą (25:18).
Druga partia miała bardzo podobny przebieg, z tą drobną różnicą, że świadkami zaciętej rywalizacji byliśmy gdzieś do stanu 12:12. Później Grozer i spółka odskoczyli na trzy oczka (15:12). Od tego momentu kontrolowali bieg boiskowych wydarzeń i ponownie okazali się lepsi od siatkarzy z Bełchatowa aż o siedem oczek (25:18).
Trzeci i ostatni set środowej potyczki był niemal wierną kopią dwóch poprzednich. Po wyrównanym początku (10:10) gospodarze odjechali żółto-czarnym na bezpieczny dystans (14:10) i spokojnie doprowadzili do pomyślnego dla siebie zakończenia partii (25:19), a co za tym idzie także całego meczu (3:0).
Równie zły start w Lidze Mistrzów bełchatowianie zanotowali w poprzedniej edycji, kiedy ich rywalami w dwóch pierwszych seriach gier były rumuńska Craiova (1:3) i włoska Modena (1:3). Wówczas dzięki trzem wygranym w czterech pozostałych meczach z tej opresji udało się wyjść obronną ręką.
Czy będzie tak również w bieżącym sezonie? Pierwsze odpowiedzi na to pytanie da nam już styczniowy dwumecz z Dinamem Moskwa. Pojedynek numer jeden odbędzie się w moskiewskim „Pałacu Sportu” (17 stycznia; godzina 17:00), a rewanż dwa tygodnie później w bełchatowskiej hali „Energia” (31 stycznia, godz. 18:00). Oba spotkania będą transmitowane na sportowych antenach Telewizji Polsat.
Lokomotiv Nowosybirsk – PGE Skra Bełchatów 3:0 (25:18; 25:18; 25:19)
Skład: Łomacz, Romać, Bednorz, Ebadipur, Lisinac, Kłos, Piechocki oraz Czarnowski, Janusz i Penczew.