Historia jak z filmu. Uwięził znajomego w piwnicy i ukradł mu bmw
Jak relacjonuje Dagmara Mościńska, oficer prasowy KMP w Piotrkowie Trybunalskim, w niedzielę 7 maja 37-latek uwięził w piwnicy mężczyznę. Wcześniej groził mu. Ukradł mu dodatkowo samochód marki BMW. Do zdarzenia doszło na terenie powiatu piotrkowskiego. Poszkodowanemu udało się uwolnić dzięki wybiciu szyby w oknie.Zobacz również: Budynek stanął w ogniu. Do akcji wkroczyło 35 strażaków
Jak przyznają policjanci, sprawa nie była łatwa. Pracowali nad nią kryminalni z Piotrkowa i wolborskiego komisariatu.
- 9 maja na terenie gminy Sulejów, funkcjonariusze ruszyli w pościg za kierowcą skradzionego bmw, używając sygnałów świetlnych i dźwiękowych. Amator cudzego mienia nie miał zamiaru stanąć oko w oko z policjantami, ignorując wydawane przez nich wyraźne polecenia do zatrzymania się. Na wysokości Witowa porzucił pojazd i wbiegł do lasu - wyjaśnia Mościńska.
Rozpoczęła się policyjna obława. Po kilku godzinach poszukiwań kryminalni na krajowej "74" w Poniatowie zauważyli idącego poboczem mężczyznę. Rozpoznali w nim poszukiwanego mężczyznę. Ten na widok radiowozu zaczął uciekać w kierunku lasu.
37-latek nie miał jednak szans. Zatrzymany i obezwładniony przez funkcjonariuszy mężczyzna trafił jeszcze tej samej nocy do policyjnej celi. Policjanci ustalili dodatkowo, że mężczyzna oprócz kradzieży złamał sądowy zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. Ponadto policjanci zabezpieczyli w wynajmowanym przez niego domu i samochodzie substancje psychotropowe. Jak się okazało, przekazywał je innym osobom.
37-latek usłyszał łącznie 10 zarzutów, za które może spędzić do 5 lat za kratkami. Najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie.
Komentarze (0)