reklama

Szok! Podmieniono dzieci w piotrkowskim szpitalu! Kobieta wychowywała ponad 30 lat cudze dziecko

Opublikowano:
Autor:

Szok! Podmieniono dzieci w piotrkowskim szpitalu! Kobieta wychowywała ponad 30 lat cudze dziecko - Zdjęcie główne

Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

RegionRuszył proces w sprawie zamiany dzieci w piotrkowskim szpitalu. Pani Joanna, która po 31 latach zorientowała się, że jej dziecko zostało podmienione, po długim czasie poszukiwań, dotarła do biologicznego syna. Teraz, domaga się od Skarbu Państwa odszkodowania i wyjaśnienia wszystkich okoliczności tej sprawy.

Jak doszło do poznania prawdy? Panią Joannę od zawsze gryzły myśli na temat swojego syna. Twierdziła, że Łukasz nie jest podobny do nikogo z jej bliskich. Bardzo różnił się od swoich sióstr i nigdy nie mógł dogadać się z ojcem. Próbowała tłumaczyć sobie, że każdy ma inne talenty i zdarza się, że dzieci znacznie różnią się od swoich rodziców.

Sprawa nabrała innego wymiaru, gdy siostra Łukasza studiująca medycynę - w ramach zajęć na uczelni - pobrała krew od członków rodziny. Okazało się, że DNA Łukasza nie pasuje do pozostałej części bliskich.

To właśnie wtedy pani Joanna zaczęła prywatne śledztwo. Po wielu miesiącach poszukiwań odnalazła swojego biologicznego syna - Mateusza.

Zadzwoniła do niego i poprosiła o spotkanie. Gdy się po raz pierwszy zobaczyli kobieta wiedziała, że to na pewno jej dziecko. Właśnie w tym momencie wyjaśniło się dlaczego przez całe życie miała wątpliwości do tego czy wychowywane przez nią dziecko jest jej biologicznym.

Po wielu rozmowach z Mateuszem udali się do kancelarii adwokackiej. Mecenas Maria Wentland - Walkiewicz złożyła pozew do Sądu Okręgowego w Łodzi.

W miniony czwartek, 6 lipca odbyła się rozprawa. Jako pierwsza została przesłuchana pani Joanna, kolejno wychowywany przez nią syn Łukasz, a na końcu Mateusz-biologiczne dziecko. Sprawa została odroczona do września, na której ma zostać przesłuchany były dyrektor szpitala w Piotrkowie Trybunalskim.

Reprezentant Skarbu Państwa mec. Łukasz Gawlikowski stwierdził, że do podmiany rzeczywiście doszło, jednakże nie ma dowodów na to, aby stało się to w piotrkowskim szpitalu.

Przez całą tę sytuację została zaburzona stabilność emocjonalna poszkodowanych. Łukasz zmaga się z depresją, Mateusz przyjął tę informację dość spokojnie, ale pogorszyły się jego kontakty z rodzicami, którzy go wychowywali, pani Joanna korzysta z pomocy psychologów, dlatego mecenas Maria Wentland-Walkiewicz podkreśla jak ważne jest doprowadzenie tej sprawy do końca.

Źródło: www.rmf24.pl, www.tvn24.pl, www.expressilustrowany.pl.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zarejestruj się w serwisie, aby korzystać z rozszerzonych możliwości portalu

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE