Jadący ze Szczercowa 19-latek zjechał z drogi, "ściął" autem kilka przydrożnych drzew i dachował. Na tym jednak nie koniec, bo ford mondeo, którym kierował doszczętnie spłonął.
- Mężczyzna na łuku drogi wojewódzkiej 483, na wysokości miejscowości Podlesie wypadł z drogi i "złapał" pobocze. Auto tracąc przyczepność z podłożem wjechało w las. Przy "ścinaniu" drzew pojawiły się pierwsze płomienie. Ford dachował, ale 19-latkowi szczęśliwie udało się o własnych siłach opuścić samochód - wyjaśnia nam Ewelina Maciejewska z KPP w Bełchatowie.
Kierowca trafił do szpitala, był trzeźwi. Teraz technicy kryminalni wyjaśniają przyczyny zdarzenia.