Dodatkowo sąsiedzi alarmujący strażaków z jednostki Ochotniczej Straży Pożarnej z Zelowa informowali, że drzwi do mieszkania są zamknięte, a na kuchence gazowej stoi czajnik z gotującą się wodą. Spodziewali się najgorszego... Do akcji zostali wezwani także policjanci, którzy poprosili o wsparcie w otwarciu drzwi do domu zawodowe oddziały straży pożarnej.
Kiedy pożarnikom udało się sforsować drzwi domu, interwencja przybrała dość zaskakujący finał... Jak się okazało, mężczyzna znajdował się na pierwszym piętrze swojego domu i słuchając radia nie słyszał co dzieje się wokół niego.
Analizując tę interwencję już z przymrużeniem oka można powiedzieć, że w tej sprawie godne podziwu są dwie rzeczy: sąsiedzka czujność, której uwadze nie umknie nic i zasłuchanie zelowianina, który pomimo ogromnego zamieszania, powstałego wyniku akcji ratunkowej z udziałem trzech wozów, niczego nie był świadomy. Zastanawiamy się cóż to za audycja właśnie leciała w eterze, że słuchacz tak odpłynął...