Niebezpieczna sytuacja miała miejsce w Maluszynie w powiecie radomszczańskim. W piękny słoneczny dzień, 19-letni mieszkaniec powiatu włoszczowskiego postanowił udać się wspólnie z kolegami nad pobliską Pilicę.
Mężczyzna skoczył do rzeki ze skarpy „na główkę”. Gdy znalazł się już w wodzie, poczuł, że traci czucie w rękach i nogach. Na brzeg pomogli mu wyjść jego koledzy, jednak nastolatek, pomimo upływu czasu, wciąż nie odzyskiwał władzy w kończynach. Z tego też powodu zdecydowali się oni na zawiezienie go do szpitala.
- Po badaniach usłyszał wstępną diagnozę o uszkodzeniu kręgosłupa. Jak powiedział policjantom, po wskoczeniu do wody nie poczuł, aby w cokolwiek uderzył. Pomimo tego nagle stracił władzę w rękach i nogach. Na szczęście nie był nad wodą sam i otrzymał natychmiastową pomoc od kolegów - mówi Agnieszka Kropisz z radomszczańskiej policji.
Na razie nie wiadomo czy 19-latek odzyska dawną sprawność. Jego historia może być jednak przestrogą dla innych. Nad wodą zawsze trzeba zachować dużą ostrożność i odpowiedzialnie wybierać miejsca do kąpieli. Warto też pamiętać o tym, że głębokość dna rzeki jest zmienna, więc nie powinno się do niej wskakiwać „na główkę”.
Komentarze (0)