Mężczyzna, który wracał z Włoch załadowanym TIR'em, o złym samopoczuciu i wysokiej gorączce poinformował najpierw swoją mamę. Ta z kolei, natychmiast zawiadomiła odpowiednie służby. Na parkingu w strefie przemysłowej w Radomsku zjawił się ambulans z Łasku. Początkowo mężczyzna jednak nie chciał dobrowolnie poddać się leczeniu. Służbom udało się przekonać go do współpracy, a ostatecznie dostarczyć do łódzkiego szpitala specjalistycznego, gdzie zostanie poddany badaniom. Pod opiekę lekarzy trafił też zmiennik kierowcy.
Jak informuje portal radomsko24.pl, ratownicy nie mieli bezpośredniego kontaktu z kierowcami, a wszystkie procedury zostały zachowane. Komunikaty wydawano mężczyznom na odległość, a nad przebiegiem całej akcji czuwał pracownik Powiatowej Stacji Sanitarno – Epidemiologicznej oraz Powiatowe Centrum Zarządzania Kryzysowego.
Na tę chwilę nie wiemy jakie są wyniki badań obu mężczyzn.