Zarówno strażacy Ochotniczych Straży Pożarnych jak i z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Bełchatowie mięli tej nocy mnóstwo pracy. Interwencją nie było końca. Powalone drzewa, zerwane linie energetyczne oraz pożary to skutki niebezpiecznej nawałnicy przechodzącej przez powiat.
Wczoraj, przed samą godzina 11.00 Strażacy z OSP Zelów zostali zadysponowani do pożaru budynku mieszkalnego w Bujnach Szlacheckich. Po przybyciu na miejsce zdarzenia i wstępnych oględzinach okazało się, że ogniem była objęta kuchnia mieszkania. Dzięki szybkiej interwencji, ratownikom udało się opanować sytuację, a zniszczeniu uległo tylko kilka sprzętów elektronicznych.
Na tym jednak nie koniec. Również w gm. Zelów miało miejsce kolejne zdarzenie.
Przed godz. 20 napłynęło następne zgłoszenie. Do jednostki OSP Łobudzice przesłano informację o kolejnym pożarze. Tym razem ogień objął stodołę. Po przybyciu na miejsce zdarzenia okazało się, że konstrukcji nie da się już uratować i wszystkie rzeczy znajdujące się w środku uległy spaleniu. Została również zniszczona elewacja budynku mieszkalnego znajdującego się w pobliżu. Bezpośrednią przyczyną pojawienia się ognia było uderzenie pioruna.
Porywisty wiatr oraz inne czynniki nie ułatwiały pracy strażakom. Akcja ze względu na niekorzystne warunki pogodowe trwała do północy.
Burze, które przeszły przez powiat spowodowały ogromne zniszczenia. Wiele powalonych drzew, przerwane linie energetyczne, zerwane dachy oraz wyładowania atmosferyczne - takie tło pracy mieli wczoraj strażacy z powiatu bełchatowskiego.